Splątany czas
Znajomym rozdaje ostatnie uśmiechy,
i podaje rękę - w wątpliwej łączności.
Czas przemknął zbyt szybko,
nie miał względu na niej,
pogasił obrazy i lustra jasności.
Znów sygnał karetki aż porusza szyby,
ktoś walczy o życie,
ktoś łzy w chustę zbiera.
I trudno krok na przód - nic nie jest na niby,
nadzieja się czai, jak mgła w kłęby zbiera...
Wywrócić życie jak nędzną szmatę,
zamiast żywej postaci - hodować roślinkę.
Po stokroć szloch wyrwie się z piersi brata,
po stokroć dusza zaboli i jęknie...
© Elżbieta Żukrowska 10.04.2017.
fot. Art,graphiK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz