Wojciech Młynarski:
"Nie ma jak u mamy – ciepły piec, cichy kąt.
Nie ma jak u mamy – kto nie wierzy, robi błąd."
Za tym horyzontem jest mój dom
Po odległych krainach, po morzach, po lądach,
wiatr wiał i go niósł, tam gdzie chciał...
Podziwiając te kraje i kultury poznając,
zawsze jednak w pamięci dom miał.
Jak na koralikach różańca zamykały się palce
na następnych atlasach i... drzwiach.
Tu herbatę pił w czarce, dał się przewieźć na barce,
ale mówił - drogę do domu znam. Zawsze znam.
I choć różnie mu było, coś po świecie goniło,
znał też czas, liczył dni do powrotu.
Bo to w domu najlepiej, najbezpieczniej, najcieplej,
nawet jeśli jest trochę kłopotów.
© Elżbieta Żukrowska 22.03.2017.
fot. Graham Gerckien
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz