środa, 8 marca 2017
KU ROZWODOWI
ku rozwodowi
ubierasz dziś myśli w wyświechtane słowa
nie wnosisz nowego niczym nie zachwycasz
nie ważne jak tęsknię nie pytam dlaczego
każdego popołudnia aż do nocy znikasz
boję się twych plątań wyjaśnień fałszywych
uśmiechów zdradzieckich i nagłych zająknięć
przecież o nic nie pytam po co głupie miny
metry wełny-bawełny lub zaledwie bąknięć
widocznie się tobie niebo otworzyło
i w innym ogródku znalazłeś swą różę
szarotka (ta ze mnie) jest tobie zbyt skromna
ty robisz wrażenie a najlepiej duże
chcę cię już wypędzić spakować walizki
coś mnie powstrzymuje choć dziś zaczynałam
może najpierw potnę nożyczkami wszystko
później cię spakuję tak jak zamierzałam
ubranie przesiąkło obcym mi zapachem
na koszuli znalazłam już trzy razy szminkę
teraz jest potrzebny papier z paragrafem
rozdzielność pozwoli że wreszcie zamilknę
© Elżbieta Żukrowska 6.03.2017.
fot. www.google.pl/url?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz