piątek, 10 marca 2017

BUKIET SŁÓW DLA MOICH ZMARŁYCH




Bukiet słów dla moich zmarłych

Nie do wiary - w środku nocy piję kawę...
Do przemyśleń mnie zmusiła seria snów.
Co to było? - Jeszcze nie wiem, moja miła.
Bliscy zmarli, na mogiłach bukiet z bzów.

Coraz częściej odwiedzają mnie nocami.
Może tylko tak chcą się przypomnieć?
Nie pytają, czy się modlę. Za nich.
Może dają znak, że wkrótce przyjdą po mnie?

Ciemna nocka, gawrony wciąż drzemią.
Wiatr nie szumi, bo z kochanką poszedł spać.
A mnie kawa przytomnością, jak premią,
obdarza i jasności drobinkę chce dać...

Wymyśliłam: odwiedzają, bo mnie lubią
i żałują, że za życia krótko byli.
Teraz, nim do końca się pogubią,
jeszcze słówko, jeszcze dwa w tej jednej chwili.

Bo to niebo jest takie rozległe!
I widoków tam pięknych bez liku!
I dlatego tak łatwo się zgubić
lub w rozmowie dać się zbić z pantałyku.

© Elżbieta Żukrowska 8.03.2017.
fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz