Abecedariusz, wiersz abecadłowy - warsztat
Wspomnienie czerwone od poziomek
Abra-kadabra - szepcze mi
babinka, niby-wróżką jest.
Ciekawam życia - zgadzam się:
dobre czy złe dotyka mnie.
Echa wczorajsze cicho brzmiały -
fantazji czas zetlały znikł.
Gniew, żal, złość, a nawet strzały
historię smutku zmienił w krzyk.
Inne miałam wyobrażenia,
jednak nie były doskonałe,
kiedy już wyszłam z twego cienia
- lipiec rozpalił się wspaniale.
Łyse wzgórza poziomkowe
- mogłam je zbierać do miseczek.
Niestety - nic jak dawniej. Za nic.
Obudziłam się w innym świecie.
Przychodzę tam słuchać twoich łez,
ratować resztki biednej duszy,
szukać nadziei, skoro chcesz
tę resztkę stłamsić, szorstko zdusić...
Udziwnień było dużo już,
"va banque!" wołałeś jako pierwszy.
Wariat - pukali w głowę się.
Z tylu. I to ci najwierniejsi...
© Elżbieta Żukrowska 17.03.2017.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz