środa, 15 kwietnia 2015

GDY MGŁA JEST PIJANA


Gdy mgła jest pijana
- wiersz inspirowany obrazem
Henryka Radziwszewskiego


Był w myślach biały koń - jak białe marzenie,
niewinne i czyste, bez brunatnej skazy.
A obok mgły gęste, a w nich ukojenie...
Taki kokon chroniący przed widmem
fatalnych wydarzeń,
rozpaczliwych, ciężkich, alkoholowych dni...
Maskujący, nasączający nadzieją, kołyszący,
wiodący w przygraniczne do jawy sny.

Biały koń wprost z marzenia,
dziecięcy punkt odniesienia.
A nie wszystko było jasne, oczywiste:
mrok
zaczynał się na klatce schodowej
- ciężki, wstępujący i złowrogi krok...
Zachwiany i niepewny
- sygnał alarmowy
do strachu i ucieczki
w pajęczynę starych lęków i
namacalnego bólu.

Ojciec...?

Gdzie ta mgła? Gdzie dłoń, co osładza?
Znów ojcowska zatruta lekcja dyscypliny,
krzyk, razy, przekleństwa, bo dziecko zawadza!
A biały koń znikł. Przestał być orężem!
Biały koń! Ciepła baśń! Gdzie dobro zwycięża!
Ale tu inny świat i potwór jest z męża...

Biały koń, symbol marzeń dziecięco-niewinnych,
tym światem zarządza rodzic-wychowawca.
Miał być dobrym strażnikiem dla całej rodziny,
a stał się okrutnym, bez uczuć, oprawcą.

Biały koń... ciepła baśń...
Ta mgła jest pijana...!

© Elżbieta Żukrowska 13.04.2015.
~~~~~~~~~~~~~~
obraz Henryka Radziszewskiego BIAŁY KOŃ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz