Spacer z laseczką
Już czas przywołać senki złote,
wiatr pewnie usnął, drzew nie huśta.
A młody ptaszek wciąż szczebioce
- trenuje nowy śpiew do lustra...
Czasem szeleści z kartek książki
jakiś bohater zbyt liryczny,
to przez przypadek sowa huczy
nad zamkiem w pasie przygranicznym...
Usnąć, wypocząć aż po ranek,
a później wstać w promienie słońca!
Cieszyć się wiosną niezaspaną,
nawet z gałęzi rosę strącać!
Spacer niedzielny, pełny relaks:
kasztany, które prawie kwitną,
trawniki mleczem roześmiane...
Na widok laski... sąsiadki milkną!
© Elżbieta Żukrowska 25.04.2015.
Fot. Garnek.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz