czwartek, 18 grudnia 2014

921//14. GDY NIEDOMÓWIEŃ...


Gdy niedomówień...

Gdy niedomówień koszmar ciąży,
gdy myśli gorzkie w smutkach długich,
gdy więcej dzieli niźli łączy,
gdy brak nadziei już nas studzi...

pora w marzeń zbyt skromną oczywistość
wpleść nas błyszczących zakochaniem,
z dni tych najpierwszych i niezwykłych,
aż pulsujących pożądaniem;

wymościć gniazdko w sto poduszek,
roztopić serc stwardniałe woski,
rozszeptać się w pokornej skrusze,
otworzyć drogę dla miłości!

Niech jej płomyczki całkiem nikłe
znów się ożywią w naszym cieple,
niech zabrzmią znowu rzewnie skrzypce,
saksofon zagra nowy refren...

© Elżbieta Żukrowska 7.12.2014.
Fot. Marian Zaborowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz