czwartek, 18 grudnia 2014
919//14. MOŻE LABIRYNT, A MOŻE BAGNO...
Może labirynt, a może bagno...
Rozgoryczony
sam przebywasz drogę jedwabną i sytą,
aż do miejsca,
gdzie tylko grzęzawisko i strach.
Nie ma oparcia dla stopy!
A jednak szukasz
tej nieco tylko pewniejszej kępy,
by posunąć się
o następny okruch życia dalej.
I ciągle sam.
Zupełnie jak ja, w moim labiryncie
bez światła i ożywczych tonów.
Nawet jeśli zakrzyczymy o pomoc
- nikt nie przybędzie na ratunek.
Uczę się żyć pośród moich cieni,
rozproszonych wspomnień,
dręczących myśli.
Mam dwa końce nici,
lecz tylko jedna nić
prowadzi do wyjścia...
© Elżbieta Żukrowska 5.12.2014.
Fot. Włodzimierz Stąsiek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz