Wyrwałeś się...
Wyrwałeś się z objęć, które były twoje,
nie chciałeś mych pytań ani cichych zwierzeń.
Rasowy mężczyzna - łowca i zdobywca,
odchodzi bojąc się nowych uzależnień.
Poza swą doliną wnet rozwiniesz skrzydła,
by przebyć strome góry, wyżej ponad turnie!
Albo swobodnie spłynąć za rzeczne zakola,
gdzie nawet myślą już cię nie doścignę.
I nie mnie czekać twojego powrotu,
bo wiem, ile znaczy dla ciebie swoboda.
Tylko... smutnawo, bo nic do roboty,
dziś znowu nie muszę piec dla ciebie chleba.
© Elżbieta Żukrowska 13.11.2014.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz