sobota, 1 listopada 2014

834//14. CMENTARZE ZNICZAMI PŁONĄ



Cmentarze zniczami płoną


Są takie chwile, że samotność dławi.
Rozdziela cienki włos na czworo.
Pełno "gdybania" w splątanych myślach
i tak ogólnie jest niewesoło...

Cmentarze gęściej zniczami płoną.
Chryzantemy na groby się przeniosły.
Tak jest wystawnie i bogato!
I także ludno - bo wszyscy przyszli.

Za to o sercach nic nie wiadomo.
Ile na pokaz? Ile z potrzeby duszy?
Szemrzą modlitwy, szeleszczą liście.
Ówdzie deszcz pada - bo właśnie musi.

Bywa, że ktoś się z bólu słania.
Dusza rozdarta wprost bezlitośnie.
Lecz nikt nie słyszy tego wołania.
Potrzeba czasu - może się otrząśnie.

© Elżbieta Żukrowska 31.10.2014.
Fot. Thomas Uhrmache

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz