Białe firanki
(z opowieści pewnego pana - 1)
To nie do wiary, gdy tak patrzę...
Coś przypomina dawny dzień:
białe firanki w moim oknie
i rozszeptany ciepły cień...
Zapach pamiętam. I mgłę w oczach.
Chyba rozszlochanego ptaka krzyk!
Także podarowaną pośród nocy
nadzieję na radosne dni.
Lecz się skończyła w okamgnieniu...!
Pękła jedwabna życia nić.
Zanim uczucie się rozwinęło
- zapłonął tylko jasno znicz...
© Elżbieta Żukrowska 6.11.2014.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz