Wielka miłość
Po dachach koty miauczą żywo...
a księżyc ku nim pełznie blady -
ty zaś popijasz jasne piwo,
na zmianę - deser z czekolady.
Byliście razem lat dwadzieścia -
a może jeszcze coś z okładem -
teraz tam kotom każesz mieszkać
- sam zaś dziękujesz za obiadek...
Minął ten czas, że wspólne wszystko,
gdzie i spacery, i rozrywki...
Dziś ma wystarczyć zimne piwko,
na zmianę - w czekoladzie śliwki.
Zmieniłeś zamki, drzwi i klucze,
choć w nieco innej kolejności...
Teraz masz własne "tysiąc uciech",
a w perspektywie znajomości.
To ważne, by do domu trafić,
bo nikt po ciebie nie zadzwoni...
Nie będzie jątrzyć, gdy się spóźnisz
i nie wygładzi twoich skroni...
Nikt w oknie światła nie zapali,
nie będzie troszczyć się o ciebie,
nie padnie nawet już pytanie,
gdzie dzisiaj byłeś na obiedzie...
Sam będziesz musiał prać koszule.
przewietrzyć pokój, podlać kwiatki.
Jednego ci się odechciało -
szukać partnerki na nowe randki.
... Bo tęsknoty w tobie drzemią
za tamtą, którą utraciłeś.
Wprawdzie nie zawsze łatwo było
- ale to twoja Wielka Miłość.
© Elżbieta Żukrowska 7.11.2014.
Fot. z internetu "Art- graphiK"
Piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję - miło mi to przeczytać. ♥
UsuńPozdrawiam. ♥