Na spotkanie zimy
I zapłakała jesień deszczem...
Kwiaty szeptały "zostań jeszcze"
do słonka, które bardzo zbladło.
Może choroba? Już przepadło...
Na parapecie dwie paprotki,
obie wyraźnie zesmętniały.
I nawet szaro-bure kotki
obok posiedzieć już nie chciały.
Uschły badylki malw wysokich,
czasem stukają w zimne szyby.
A tu już jesień drobnym krokiem
odchodzi na spotkanie zimy.
© Elżbieta Żukrowska 21.11.2014.
Fot. Włodzimierz Stąsiek
Na szczęście po zimie będzie radosna wiosna:))))))
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Jutuś
Usuń- tak późno przychodzę z odpowiedzią - wybacz...
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam najserdeczniej. :) ♥
Czasem bywają takie zawirowania...