KRYJĄC SIĘ
Kryjąc się za filarem
Zaciskasz drobne dłonie
Dławisz gwałtowny szloch
Powstrzymujesz żal i łzy
Od wczoraj - nic się nie zmieniło
Od zawsze - przecież toniesz
Do jutra - horror czy sny?
Jak granatowa nocna kipiel
Nieznana obca przerażająca
- widzisz to co cię spotyka
Co zagarnia i broni słońca
Ni ukryć strachu ni wyjść z koszmaru
Nie sposób przeciąć więzów absurdu
Przecież oboje się kochali
- a teraz wokół tyle brudu
© el. żukrowska 19.stycznia 2013.
© Fot z zasobów rodziny - Bazylika w Leżajsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz