Koniec dnia
Zmierzch wnika w cienie,
jednoczy się z nimi,
ściera granice poznania.
Zaś kula słońca
na skraj horyzontu
czerwone już ognie wygania.
W płomieniach niebo,
a zmrok tak wyraźnie
ujawnia piękno zachodu.
Lasy wysokie
ostrymi grzbietami
kreślą granicę urody.
Zmierzch prze do przodu
i zagarnia przestrzeń,
przyzywa potęgę nocy.
A ta świat cały
przykrywa szybciutko,
jakby chowała pod kocyk.
© Elżbieta Żukrowska 5.09.2016
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz