* * *
jest granica za którą mieszka strach
co dnia zbliżam się do niej niebezpiecznie
czasem już dzielą ledwie źdźbła
a mnie się zdaje - cała wieczność
na sznurach znowu pranie schnie
jest wiatr którego nie okiełznasz
popchnie mnie w strachu stronę - źle
i bez ograniczeń jego doznam
kropla po kropli kapią łzy
deszcz jest bujniejszy i potrzebny
przynosi odrodzenia mit
nim strach rozpuści jaźń i przebrzmi
© Elżbieta Żukrowska 11.09.2016.
fot. własna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz