sobota, 24 sierpnia 2013

485/13. CZEKANIE W DESZCZU




CZEKANIE W DESZCZU

I znów czekanie na peronie,
a pada deszcz, niemiły deszcz.
Zimno się wkrada, zmarzły dłonie,
wilgoci wiele — przebiegł dreszcz.

Gdy tak samotnie — to i smutno.
Nic się nie dzieje, tylko ziąb.
Właśnie zagrały taktem szyny,
więc pociąg mnie uniesie stąd.

Tymczasem deszcz, uparty deszcz!
I rozhuśtane wiatrem drzewa.
A pociąg mknie, już blisko jest,
nie ważne, że ulewa.

Już pożegnana letnia pora,
piasek i gładkie kamienie,
przez zimę zaś w niegroźnych sporach
powstanie nowe marzenie.

Powroty w znane strony,
czy jednak nowe pensjonaty?
Morze czy góry? Może Mazury?
Wybór jest za bogaty.

© el.żukrowska 19.08.2013.
Fot z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz