środa, 7 sierpnia 2013
447/13. UPAŁ
Upał
Światłem słoneczny przetkane liście,
coraz trudniej o cień głęboki.
Mocny zapach rozgrzanej ziemi,
a nastrój letni, rozmarzony, błogi.
Zanurzyć stopy w zielonej traw toni,
słońce jej nie wypaliło — ale to do czasu!
Jeszcze skondensowane pasmo żywicznej woni
prosto z pobliskiego, sosnowego lasu...
A strumień chłodny, wszak nie lodowaty,
wystarczy dla ochłody, żaru złagodzenia.
Wiaterek lekkuchno płynie niosąc aromaty,
często tak piękne — aż do odurzenia!
Drżące upałem powietrze, niczym na pustyni,
w płynnej radości wszystko obejmuje,
aż kwiaty więdną, już główki schyliły,
czekają zachodu — rosy się napiją.
© el. żukrowska 6.08.2013.
Fot z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz