Popołudniowy spacer
Ona - Jutro znów pójdziemy pod rękę
naszą alejką wśród rdzawych sosen.
Ja będę miała żółtą sukienkę.
On —A ja ci róże z serca przyniosę!
Ona - O mój kochany, taki gest miły!
Kwiatami zawsze radość mi sprawiasz.
Już wiele razy pokój zdobiły...
On — Taki... dodatek, uczuć przyprawa.
Ona - O mój kochany, spacer niewielki,
słońce choć świeci — już nieupalnie,
zjemy maliny albo karmelki...
On — My zawsze razem... nierozerwalnie.
© el.żukrowska 14.08.2013.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz