Czasem przychodzisz
Czasem przychodzisz
i jesteś jak ranny ptak...
Mam cię ukoić, wyleczyć,
naprawić wszystko zło.
Wtulasz się
w mój szept,
w moje dłonie.
A ja rozcinam niebo na pół,
zawijam i ochraniam,
i kryję przed światem.
Jednak odchodzisz
nim na dobre wstanie dzień,
nim świt rozjaśni drogi
lub podniesie mgły.
Pewnie znów wrócisz za jakiś czas
i wszytko powtórzy się od nowa.
Tylko moje ręce
będą bardziej drżące niż wczoraj.
© el. żukrowsdka 17.08.2013.
Fot z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz