wtorek, 28 maja 2013
320/13. O SZCZĘŚCIU
O SZCZĘŚCIU
Szukałam sposobu na szczęście.
Przecież nie oczekuję od życia więcej, niż może mi dać.
Ale ciągle przejmuje się tym, na co i tam nie mam wpływu.
Dzień składa się z mnóstwa szczegółów,
jeśli zadbam o każdy z nich — będę szczęście brać?
Tylko jak tego dokonać będąc zmęczoną,
smutną, samotną, odrzuconą, albo... bezbarwną...?
Z mocnym postanowieniem zaczynam nowy dzień
— mam uśmiechać się bez względu na wszystko.
I oto słońce w błyskach pojawia się w moim oknie,
a mały wróbelek z przejęciem woła swoje ćwir!
Nie szukam lustra na potwierdzenie,
że włosy są bardziej siwe niż wczoraj,
ani nie doszukuję się nowej zmarszczki
— i tak wiem, że przybyła.
To inne drobiazgi rozświetlają moje wnętrze:
ktoś zatelefonował, do kogoś się uśmiechnęłam,
znów czyjeś serce trzymałam w dłoniach...
Szczęście wypełnia cały dom.
Przychodzi cichutko i niedostrzegalnie.
Zostanie na dłużej — jeśli tylko o to zadbam.
Niesłychane — znów mogę sama iść na spacer!
© el.żukrowska 28.maja 2013.
Zdjęcie z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz