środa, 1 maja 2013

273/13. NA SAMOTNEJ SKALE







Na samotnej skale
(z opowieści pewnego pana)

I statek odpłynął....
Została pamięć spacerów,
melodii z radia,
wspólnego czytania,
rozwiązywania  krzyżówek...

Na brzegu fale przyboju niemal ryczą,
uderzają w poszarpane klify.
Nie milknie głos moich tęsknot,
szalonych nadziei,
na zmianę ze skowytem duszy.
Marzenia raz są — wręcz baśniowe!
To dla odmiany rozpacz
— bo nic już się nie wydarzy.
Nie wiem co jest prawdą.
Zatracam się we wspomnieniach...
Za kilka miesięcy
statek przypłynie znów....

Teraz szamocze się z tęsknotą,
jak z białą firanką,
gdy podmuch wiatru
otworzy źle zabezpieczone okno.

© el.żukrowska 24.04.2013.
fot. Kornelia Żukrowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz