CZAS OCZEKIWANIA
Przez otwarte drzwi balkonu
wpada chłodny wiatr
świt zaczyna się bielić na wschodzie
zapachy twój i mój nadal są razem
Tylko my już oddzielnie
Nam już nie po drodze
aż do któregoś wieczora
za tydzień za dwa miesiące
Świty rozbudzają mnie
jeden po drugim
morze zieleni za oknem płynie
oczekiwanie zawsze się dłuży
Na skórze
jeszcze ciepło twojego oddechu
usta pamiętają rozszeptane pocałunki
pragnienie nie chcą umrzeć
© el.żukrowska 5.maja 2013
zdjęcie z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz