poniedziałek, 6 maja 2013

283 /13. CZEKAJĄC NA BURZĘ






CZEKAJĄC NA BURZĘ

Słońce już przed południem nazbyt mocno grzeje,
zaprasza w zacienione miejsca, gdzie oddech ogrodu.
Lekki wiaterek — zda się zamiera — nie wieje,
w cieniu, na ławce, pozwala wypoczywać nogom.

Pod pnączami zieleni, tam gdzie promień kona,
są w sieć półcieni złowione zapachy jabłoni.
Drzewa w różowej poświacie, słońcem odurzone,
skłaniają się ku niemu liśćmi zielonymi.

W otwarte okna domu, wraz z brzmieniem owadów,
wdziera się ostry krzyk sikor ze stuletniej gruszy:
ptaki też niespokojne, czekają opadów,
a słońce nieruchome z nieba się nie ruszy.

Nad horyzontem wreszcie ciemna chmury kreska,
po chwili szeroka, groźna, niczym ściana lasu.
W tej chmurze zaklęty sam Jupiter mieszka,
co piorunami ciska, nie marnując czasu.

© el.żukrowska 5. maja 2013.
Fot. - Szafa Niezwykłych Zdjęć w Necie

2 komentarze:

  1. Emocje, emocje, emocje...Tylko tyle.

    Dziękuje bardzo za Twój komentarz i chciałabym jeszcze dodać, że pojawiła się kolejna kartka z pamiętnika --> kindofeveryday.blogspot.com Mam nadzieje, że odniesiesz się do niej tak jak poprzednio a co za tym idzie wyrazisz swoją opinię. Z góry dziękuje. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Justyna Oliwia
    - z dużym opóźnieniem dziękuję za komentarz. Zwykłe zabieganie. Nie zapomnę odwiedzić Cię na Twoim blogu. Pozdrawiam ciepło. :) ♥

    OdpowiedzUsuń