wtorek, 23 października 2012

786. POD GRUSZA



POD GRUSZĄ

Przychodzę do Ciebie
by posiedzieć w ciszy
patrzeć na gałęzie
wiatr nimi kołysze
szpaki łobuziaki
czasem zaglądają
płoszą nasze smutki
uśmiechy rozdają
świtem wpadnie sójka
a wiosną kukułka
dzwoniec się rozśpiewa
cały sad rozbrzmiewa...

A my pod gruszą
już jesieni radzi
pomilczymy teraz
później odprowadzisz

© eżukrowska 23.10.2012.
Zdjęcie Lecha Kamińskiego - Jabłoń w ogrodzie Leszka

3 komentarze:

  1. Sam lubię stare drzewa, i pamiętam gdy w moim sadzie była grusza hehe:)
    A drzewo jest jak człowiek, rodzi się, dorasta i umiera, oczywiste a zawsze mnie to pociągało.. :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Evan Olcan
    Dziś tak lekko usuwa się stare drzewa z sadu, bo już są nowe odmiany o smaczniejszych owocach... A to jakby boli... Grusza Leszka jest raczej już starym drzewem - i dość tam miejsca, by posiedzieć razem. Ale jeszcze ważniejsze, że dość miejsca w sercu, by razem - gdy trzeba - pomilczeć.
    Dziękuję, Evan, że pochylasz się nad moimi wierszami. Bardzo mi miło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie dowiedziałam się, że to nie grusza - tylko jabłoń... Hm... trudno...

    OdpowiedzUsuń