Do Darka
- śp. Darkowi Gogolowi w chwili choroby
- czerpiąc z Jego opowieści
- czerpiąc z Jego opowieści
Białym dziś słowem wołasz
do mnie,
przyjaźnią miękka i ciepłą
ogarniasz,
słowem, myślą, piosenką
kołyszesz,
czasem masz dla mnie słonko
lub ciszę…
Innym razem twe słowa
bolą,
skargą płyniesz - żal, że
nie ukoję.
Żal - bo nie wszystko jest
możliwe
- za to w przyjaźni chyba - uczciwe.
Słowem, myślą, wierszem
dziś pieszczę.
Nie zatrzymuję ich sobie jeszcze.
Bywam, gdy tego
potrzebujesz,
kiedy bezradnie czasem się
czujesz…
Trzymam cię za rękę, gdy
niebo bieleje,
gdy dziwna słabość i świat
się chwieje.
Życząc ci słońca - podziwiam
kasztany,
czekam na radość, gdzie
świat jak pijany…
e.żukrowska 13.10.2012.
zdjęcie z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz