poniedziałek, 11 maja 2020

*** (krzyczących imion znałam...)




***

krzyczących imion znałam już na setki
a każde ważne chciało pierwsze miejsce
swego języka w mowie nazbyt gęstej
tylko ty jeden nie chciałeś wystrzępić

lecz w myślach swoich wzywałeś niebiosa
i polecałeś niebieskiej opiece
serce uczucia daremność wyrzeczeń
tak odcinając się od wszelkich powiązań

gdy się zasłuchasz w letnim szumie wiatru
gdy bez rozpaczy wyjdziesz z kart historii
wcale nie znaczy że będziesz wolny
bo może ledwo uda się szew nadpruć

klęcząc w samotni i rwąc włosy z głowy
te całkiem białe już u schyłku życia
może ocalisz od klęski zabicia
zapach miłości tak mgielny i płowy

© Elżbieta Żukrowska 7.05.2020 r.
fot. Wojtek Kruszewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz