niedziela, 29 listopada 2015
Z TOBĄ
Z tobą
Nie dręcz mnie, proszę, ale przychodź nocą,
niech twoje ramiona do snu mnie kołyszą,
niech usta sprowadzą sny najzwiewniejsze,
niech mnie otulą granatową ciszą.
Nie dręcz już dłużej. I przyjdź jasnym rankiem,
abyśmy wspólnie nad kubkami kawy,
bym nie musiała tęsknić za tobą-kochankiem
i do słów takich, co lubią rozbawić.
Kiedy ci przypadnie przyjść do mnie w południe,
to kup po drodze groszki lub żonkile,
z kwiatami radość pozostanie dłużej,
bym później mogła wspominać te chwile.
Możesz odwiedzać mnie w porze obiadu,
choć to zazwyczaj nie jest poetyckie.
Jeśli uprzedzisz mnie o tym zawczasu
- mogę ci zrobić nawet smaczne sznycle.
Specjalnie lubię, kiedy popołudniem
już odświeżony weźmiesz mnie na spacer.
Idąc alejką między drzew kolumny,
z tobą na pewno świat widzę inaczej.
© Elżbieta Żukrowska 29.11.2015
fot. Mirosława Pisarkiewicz
PIASEK
Piasek
Jednym nieprzemyślanym słowem
ścierasz uśmiech z mojej twarzy,
nieświadomy, że mnie aż tak boli.
Odchodzisz tam,
gdzie nigdy mnie nie będzie,
zdziwiony, bo "nic się nie stało".
Tobie - nic.
A ja ugrzęzłam w piaskach pustyni,
gdzie rozczarowanie
filarami podpiera niebo.
Piasek dodany do piasku
wciąż jest tylko piaskiem.
© Elżbieta Żukrowska 28.11.2015.
fot. odkrywcy.pl
JEŚLI AKURAT DESZCZ NIE PADA
Jeśli akurat deszcz nie pada
- wiersz powstał z inspiracji zdjęciem
Andrzeja Kosiby
Popatrz kochany - późna jesień
i już umarły wszystkie liście,
od butów lekki chrzęst się niesie,
a czasem nawet lodem pryśnie!
To już przymrozki, białe szrony
co zdobią resztki jarzębiny
i srebrem oprószają drzewa,
by im poprawić smutne miny.
Ty z kubkiem kawy w oknie myślisz:
pora zakładać szal i czapkę,
ziąb lubi się do skóry wcisnąć,
więc rękawiczki też na łapkę...
W ciepłym paltotku albo kurtce,
na spacer poprzez leśne głusze,
podglądać z bliska chcesz naturę,
a ja wraz z tobą też wyruszę.
© Elżbieta Żukrowska 29.11.2015.
fot. Andrzej Kosiba
sobota, 28 listopada 2015
ZAMIERANIE - UCZUĆ KRES
Zamieranie - uczuć kres
Przekwitły hiacynty i róże.
Czas spłynął jesienną szarugą.
A miłość, choć taka nieduża,
cieszyła i w słońcu i burzą.
Lecz wiatr przeciwności złośliwy
pomieszał, poszarpał, wyniszczył
i nie ma już uczuć szczęśliwych,
bunt w smutki zamienił dziś myśli.
Nic nie ma. I usta zadrżały,
spierzchnięte, bolesne, bez szminki,
a oczy już błyszczeć przestały,
bezradne, jak oczka dziewczynki...
© Elżbieta Żukrowska 9.11.2015.
Fot. z internetu
środa, 25 listopada 2015
* * * (Na białych kartach...)
* * *
Na białych kartach ciągle
niezapisana miłość,
która zgubiła gorące tchnienie
i zapomniała odwiecznych pragnień.
Na białych kartach tylko cienie,
ciągle nabrzmiałe starą tęsknotą,
spłowiałą w długim używaniu,
nudne jak zupa
odgrzewana trzeciego dnia.
© Elżbieta Żukrowska 25.11.2015.
fot.z internetu
wtorek, 24 listopada 2015
KROPLE WSPOMNIEŃ
Krople wspomnień
Majowe zapachy tylko we wspomnieniach!
Na stole jesienne kwiaty albo... czasem róże!
Potykam się zaspana, omijam kałuże
i już wreszcie wędruję sucho po podcieniach.
Poszukując myśli i takich słów związku,
który najlepiej odda duszy mojej burze,
odgrzebuję w pamięci ślady rąk na murze,
garść westchnień ukrytych w ozdobnym posążku.
Czy coś pozostało na nadmorskich wydmach?
Może promień słońca, który nas opalał?
Albo wiatr, który zawsze jednak nas oddalał
i szyderczym śmiechem szydził na płyciznach.
Co jeszcze zostało - zasuszone kwiatki?
Zdjęcie co pożółknie nim pół wieku minie...?
Woda jak płynęła - tak i dalej płynie.
I bez końca na niej kołyszą się statki...
© Elżbieta Żukrowska 24.11.2015.
fot. panoramio.com
sobota, 21 listopada 2015
GDY DA SIĘ POSŁUCH CHOCHLIKOWI...
Gdy da się posłuch chochlikowi...
Wieczór rozjarzył wszystkie latarnie,
a ona czeka w kafejce na mnie.
Po cóż jej książka, nawet gazeta
i ta zaduma - czyżby coś nie tak?
Przecież mnie widzi, już słyszy kroki,
więc czemu smutek taki głęboki?
Ta nieruchomość... Rozczarowanie
w miejsce radości u boku stanie?
I mnożąc dalej takie pytania
patrzę, jak ślicznie wygląda z rana.
Prawda - nie ranek to, już mrok gęstnieje.
Złośliwy chochlik z boku się śmieje!
Usta rozciąga w uśmiech niecnota,
te wszystkie dąsy - jego robota!
Szepnął jej w uszko najgorszą radę
i dumę zbudził w niej na paradę!
© Elżbieta Żukrowska 8.11.2015.
Fot. Cecilia Worley
ODCHODZENIE ?
Odchodzenie?
Wszystko już było: tabletki garściami,
miliony rurek, kroplówka z lekarstwem
i szum narastał, bo "już nie dam rady"
i były myśli "cóż życie jest warte"...
A nawet rozpacz, gdy zamknięte oczy
i zwolnionym pulsem szeptał nadgarstek...
Przez szmer urządzeń czuły głos kochany
"jeszcze nie pora, nadal ze mną zostań..."
© Elżbieta Żukrowska 31. 10. 2015.
fot. z internetu
TO TAKIE SZYBKIE ROZSTANIE
To takie szybkie rozstanie
Już stało się, co stać się miało,
wiatr pozamiatał ślady stóp.
Chwilowe szczęście uleciało
- nie podjęliśmy dalszych prób.
Zaczarowany świat zdmuchnięty
mocnym powiewem w smutny czas,
na darmo mnożyć by akcenty,
skoro już nic nie łączy nas...
© Elżbieta Żukrowska 30.10. 2015.
fot. z internetu
czwartek, 19 listopada 2015
JESIENNE OCZAROWANIE
Jesienne oczarowanie
Czasem do serc zobojętniałych
miłość w jesienne przemijanie
zastuka cicho, stanie w kątku,
podsunie myśli tak jak danie.
Zechcesz dotykać ust lub ramion,
uchwycić splot czerwonych nici
i rozsypane w śnieżną zamieć,
już wybielone - nocą przyśnić.
W tym serca drżeniu, niepokoju,
ale w jak wielkiej ekscytacji,
otworzyć marzeniom podwoje,
już nie pilnując żadnych racji!
© Elżbieta Żukrowska 19.11.2015.
Fot. z internetu
niedziela, 1 listopada 2015
W ZADUMIE
W zadumie
- dedykowany Grażynce Hazeaux - choć wiem,
że u Ciebie, Graziu wszystko wygląda inaczej
Nie słychać dzwonów, aby biły,
świąteczna cisza ponad miastem
i tylko światła migotliwe
oświetlą cmentarz ciepłym blaskiem.
Tam już tysiące są chryzantem,
świadków miłości i pamięci,
by w czas zadumy złożyć ukłon
tym, co zbyt szybko nam odeszli.
Łezka mgłą w oku czasem stanie,
albo i serce zakołacze...
Smutno... Lecz ich wezwałeś, Panie.
Daremnie teraz dusza płacze...
© Elżbieta Żukrowska 1.11.2015.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Posty (Atom)