środa, 20 maja 2020

DZIŚ...




Dziś...

... jeszcze kocham tych, którzy mnie lubią
i ciągle liczę się ze zdaniem przyjaciół.
Lecz... czy powinnam? Takie myśli gubią!
Zaplątuję się w uśmiech u progu wybaczeń.

Wybacz mi to - tamto i spróbuj zrozumieć.
Mogę. Staram się. I puszczam w niepamięć.
A mnie? Czy też ktoś lekko ułaskawi?
Nie było złej woli, jedynie przypadek!

Ranimy się wzajem - najczęściej bezmyślnie,
bo zabrakło czasu na głębsze myślenie,
bo w ferworze rozmowy padło ironicznie,
gdyż głos zmienił barwę i wyszło iskrzenie...

Wybacz. Nie chciej nosić długo w sercu zadry,
a ja się postaram, aby nigdy więcej...
W końcu przyjaciół tak niewielu mamy,
kochajmy się i dbajmy, szanując goręcej.

© Elżbieta Żukrowska 14.05.2020 r.
fot. własne


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz