wtorek, 28 czerwca 2016

ZWYKŁY DZIEŃ




Zwykły dzień


Ciągle o miłości, przecież do znudzenia!
Była, się skończyła, nowej jeszcze nie ma.
Czy będzie? O, zapewne. Serce lubi kochać!
Jest do tego stworzone - nie będzie się cofać!

Jak to dobrze, że we mnie złość się wypaliła.
Nie trwała długo, ciasno otulona żalem.
Nie wszystko można z uśmiechem zdobywać.
A czasem lustra warto pozakrywać szalem...

Burza przyszła, padało, uderzały gromy,
ale po niej jak zwykle słoneczko rozbłysło.
Świat wypiękniał,  Cyganka znowu wróży z dłoni.
Początek jest miły, jednak - jakby to nie wszystko.

Bo przychodzi zwykły, przeciętny dzień.
Bywa pod górkę, a czasami z wiatrem.
Los trzeba przyjąć, nawet gdy jest cień,
albo gdy zapewnia - dziś ci uszu natrę!

© Elżbieta Żukrowska 28.06.2016.
malarstwo - Pavel Nitkov

poniedziałek, 27 czerwca 2016

KLEJNOT MIŁOŚCI



Klejnot miłości

Dziewczyny są po to, by je kochać - mówiłeś.
Aby dać im czułość, morze bezpieczeństwa,
by szacunkiem i troską wskazać męską siłę,
a one niech rozkwitają w cieple, w pełni szczęścia.

Dziewczyny mają wabić swoich mężczyzn pięknem,
odwzajemniać ich radość, oddanie i wiarę.
Zachwycić wyjątkowością, oczarować wdziękiem.
Za swego wnętrza oddać pełną miarę.

Wzajemne uzupełnienie, wspieranie i bliskość.
Zaufanie ogromne - tu sekret bezpieczny.
Z miłością dają sobie bezmiary radości,
później przez dwa lata ich związek jest... wieczny!

Gdy dopada kryzys ich miny jak gradowa chmura.
Przyszło znudzenie, rozdzielne pragnienia.
Nie ten kolor koszuli, banalna fryzura,
za to nowa postać budzi aż snop skrzenia!

Koniec związku. Plany całkiem inne kroczą.
O tkliwości, wzruszeniach już można zapomnieć.
Obydwojgu jakby łuski spadły z oczu -
teraz już tylko aby rozstać się pogodnie.

© Elżbieta Żukrowska 27.06.2016.
Fot. z internetu

niedziela, 26 czerwca 2016

JEŚLI JUŻ PORA NA HADES




Jeśli już pora na Hades

Jeśli ci się zdarzy popłynąć w zaświaty...
Przemierzając Styks łodzią mrocznego Charona -
więcej nie usłyszysz ziemskiego wiatru, poświstu,
tak jak nie będziesz po raz drugi konać,
bo "Hades nie kocha turystów".

© Elżbieta Żukrowska 26.06.2016.
fot. z internetu

sobota, 25 czerwca 2016

TUŻ PRZED BURZĄ




Tuż przed burzą


Gawrony krzyczą. Drzewa stoją nieruchomo.
A od zachodu niebo w siność zamienione.
Chmury pełzną nisko, ciężkie i brzuchate,
ktoś już gromem ciska - grubym, niskim tonem.

Wrony niespokojne, poznikały wróble,
nie słychać przenikliwych okrzyków jerzyków,
za to chmury bliżej - jakby szybciej ciągną -
pozbyć się ton wody i groźnych pomruków.

Niespodzianie wiatr cisnął garść drobnego pyłu,
wierzby zastukały lękliwie w szarą ścianę domu,
pies warknął i szczeknął ostro, niecierpliwie,
może ze strachu, gdy blisko drżało echo gromu.

Nagle błyskawica jedna, druga, trzecia,
poszarpały niebo w efektownych błyskach
i już mocniej powiało, i deszczem lunęło,
jasno się zrobiło od gęstych roziskrzeń.

© Elżbieta Żukrowska 25.06.2016.
fot. TAPETUS.pl

PRZED OSTATNIM TUNELEM




Z inspiracji wierszem Leszka Posyniaka
"I blisko tak i daleko"

Przed ostatnim tunelem

To mi się właśnie stało - teraz dokonało:
marzenia wyblakły - nie do rozpoznania -
głuchota wzbrania słuchać ptasich treli,
świty poszarzały, tęczę diabli wzięli,
mgły dużo na oczach, szarość w miejsce bieli.

Życie? Osaczone bólami, fizycznym cierpieniem,
zakazami dotyczącymi twego jadłospisu,
musisz też odrzucić wszelkie podniecenie,
bo serce zwariuje, zbraknie skali dla zapisu.
Nie, nie życie! Wegetacja oraz nie-myślenie!

Na wszystko masz tabletki, maści, czasem syrop.
Uważasz, że aż śmierdzisz chemicznym wyziewem.
Całkiem się zagubiła zwyczajna przyjemność.
Bo gdzie wiatr we włosach lub śmiech ukochanej?
Nic już ciebie nie czeka. Nawet spacer bosy.
Nie będzie, ukrytą furtką, powrotów nad ranem. 

© Elżbieta Żukrowska 25.06.2016.
fot. z internetu

NOC BLISKO



Noc blisko

Cisza. Sad usypia.
Lecz krótka noc czerwcowa
namawia na koncert!
Gdzieś zahuczy
obudzona sowa,
ale wiatr podpowiada:
niechaj się nie wtrąca!
Jej czas będzie jesienią.
Teraz drozd, słowiki,
kos lub mały strzyżyk,
a szczególnie często
zięba popularna. I wilga -
ledwie deszcz się zbliży.
Muzyczny podkład,
w szumie drzew zawarty,
rozdaje miejsca w czasie
niczym wstępu karty.
I tak każdy ptak ma inną
godzinę na występ,
nie tylko w nocy,
ale przez dzień cały,
pewnie by się głosy
z sobą nie mieszały,
by zamiast koncertu
kocie brzmiało zawodzenie!
Sad śpi, ale przecież słyszy,
bo takie natchnienie
do śpiewu
nie jest wszak codzienne!
Noc krótka - szepczą drzewa -
niech będzie przyjemnie.

© Elżbieta Żukrowska 25.06.2016.
fot. akacjowy blog

piątek, 24 czerwca 2016

* * * (zapominam jak...)




*   *   *

zapominam jak smakuje miłość
ty masz przecież... kamienne serce
popatrzyłeś i się odwróciłeś
nie musiałeś mówić nic więcej

© Elżbieta Żukrowska 24.06.2016.
Fot. internet

czwartek, 23 czerwca 2016

WIERZĘ




wierzę

wpadam w kojącą ciszę melancholii
garść złudzeń - wciąż tych samych -
przesiewam w dłoniach poznaczonych żyłkami
czas najwyższy je odrzucić
i nie bać się ani życia ani śmierci
drogowskazy są niezmienne
o nic nie walczę
przy niczym się nie upieram
marzenia są coraz skromniejsze - za skromne
dzień z ostro rozpalonym słońcem
pozbawia sił i oddechu
ale czereśnie smakują
jak za młodzieńczych lat
i rudzik jak zawsze woła mnie płaczliwie
to chyba dobrze
że ciągle wierzę w człowieka

© Elżbieta Żukrowska 23.06.2016.
fot. z internetu

środa, 22 czerwca 2016

UROKI LATA



Uroki lata

Mój cień biegnie obok,
dziś się z wiatrem ściga,
a słońce nas serdecznym śmiechem obsypuje.
Dzień taki lekki,
już oddycha miodem,
a może nawet już miodem częstuje.
Piwonie przekwitają,
lecz są inne kwiaty,
właśnie rozwijają się pierwsze gladiole!
Jaskółki nade mną
zaczynają żarty,
a dzikie wino pnie się na pergole.
Świat, który się uśmiecha,
niesie odprężenie,
wabi do ulicznych kawiarni na lody!
Jakiś młody chłopak
gra na saksofonie,
inny klaszcząc rytmy te chce łowić.
Lato... Leciutkie koszulki
i zwiewne sukienki,
długie włosy i wielkie kapelusze z wstęgą...
Młodość kusi oczy
nogami do nieba,
a miłość od wiosny już nie jest włóczęgą...

© Elżbieta Żukrowska 22.06.2016.
fot. z internetu

wtorek, 21 czerwca 2016

PIERWSZY DZIEŃ LATA



Pierwszy dzień lata

Słońce nie wprzęgło się w moje wiersze.
Ogród posmutniał. Wiatr nawet przycichł.
Stadko wróbelków ćwierka cieniutko,
kot tylko spojrzał i szybko uciekł.
Czerwiec? Czerwiec bez słońca?
Lato dziś w chmurach?
Wiersz drobnym kroczkiem po trawie kroczy,
ja już po niego rękę wyciągam
i ze słów wiotkich tworzę warkoczyk.
O czym wiersz będzie?
Dzisiaj... o niczym!
To uśmiechnięte leniwe słowa,
ale wiadomość jedna jest ciągle:
TY wpadnij do NIEJ - chce, byś całował!
A ja tu gadkę z wiatrem pociągnę.
Tak. Pogadam z wiatrem -
wiej nieco mocniej i przepędź chmury.
Mamy dziś przecież pierwszy dzień lata,
więc niechaj słońce świeci nam z góry.
A na herbatę zapraszam Brata!

© Elżbieta Żukrowska 21.06.2016.
Fot. z internetu

niedziela, 19 czerwca 2016

CZEKAJĄC NA JESIEŃ



Czekając na jesień


Przestałam chodzić twoją stroną drogi.
Nie wpatruję się bezsensownie w okna.
Raczej mglistą ciszę palcami czeszę.
Samotna.

Poznałeś ile czasem wzbiera złości.
Nie czekam, że mnie uzdrowi nowy cud.
Wiem, że jej nie będzie - nigdy - dla mnie
miłości.

W kącie ogrodu tak jak zwykle - ognisko.
Starannie, bez pośpiechu spalam śmieci.
Długo byłam sama, lecz co roku wraca
moja jesień.

© Elżbieta Żukrowska 11.06.2016.
fot. z internetu

POWRÓT



Powrót

Jesienne powroty, gdy już liść opadł złoty,
wiatr szeleści, rozmawia, do drogi namawia...
Gdy noce zbyt ciemne, a niewiara we mnie, 
ktoś znajomym głosem dociera, pozdrawia...
Koń się boczy, udaje, że nie jego to kraje, 
chce już zrzucić z siebie przyciężki ładunek.
A do progów już blisko, nawet i stare psisko 
poznało, się cieszy, pewnie wszystko rozumie.
Czemu siwku ustajesz, jeszcze wytrwaj dwie staje,
nie wykręcaj złośliwie w bok pyska,
a wypoczniesz sobie w ciepłej stajni, przy żłobie,
a nie w wietrze, nie w blasku ogniska.

© Elżbieta Żukrowska 2015.
fot. tapeciarnia.pl

sobota, 18 czerwca 2016

MIŁOŚĆ NA DZIŚ




Miłość na dziś

Miłość nie podpala lasu,
tylko nasze wnętrze stawia w płomieniach.
Nie zatrzyma czasu,
ale bywa, że świat przysłoni i jak na dłoni
położy winogron kiść - wskazując
twoje bramy do raju.
Pójdziesz tam zaraz, natychmiast!
Jesteś
zbyt niecierpliwy, by dalej tęsknić.
Znajdziesz oczarowanie.
Może nawet amulet.
To twoje DZIŚ.
Pożar, który będzie trwał do końca lata.
Tylko do końca lata.

© Elżbieta Żukrowska 17.06.2016.
fot. z internetu

piątek, 17 czerwca 2016

KTOŚ MI MÓWIŁ




Ktoś mi mówił


Daj mi się kochać po cichu, wręcz szeptem.
Zamykam oczy i tak szeptem marzę.
Za ciężką kurtyną teatralnych spotkań -
z tobą na prawdziwe chyba się odważę.

Ktoś mi mówił, że łatwo do chłopca się tulić,
kłaść mu głowę na ramię, albo słuchać serca.
Ledwie usta do ust - miłość sama przyjdzie
i sama we wnętrze z pośpiechem się wwierca!

Gdy chłopak przytuli i odpowie szeptem,
gdy jego wyznania wprawią w uniesienie,
pod wpływem pieszczot znajdę się pod niebem,
czy wtedy także dostanę pierścienie?

Gdy szczere zapewnienia cichutko przyniesie,
pieszczotą oczaruje, rozmodli, rozczuli,
dziewczyna się staje jak trzcina na wietrze -
bezwolna w jego dłoniach - do niego się tuli.

Chciałabym sprawdzić czy opowiadanie
pasuje także do mnie, czy ja taka jestem.
Chciałabym chłopaka tak wziąć w posiadanie,
by później przebudzenie nie było bolesne.

© Elżbieta Żukrowska 17.06.2016.
Fot. z internetu

DLA JASNOŚCI OBRAZU




Dla jasności obrazu
(refleksje po rozmowie z G.H.)

Był. Blisko był.
Szeptał i prosił o noce pełne miłości.
Jak mu to podarować po dniu pełnym złości,
zanurzonym w goryczy i bezdennym żalu?
Jak nocą szeptać "kocham" i oddać się całą?
Jak przytulać, całować, zapalać się iskrą
i w miłosnych zmaganiach być dla niego wszystką?
To zbyt gwałtowny przeskok. Jest niedowierzanie -
czy rano będzie kochał czy wrednym się stanie?
Zapomni być grzecznym lub zaledwie miłym,
na taką huśtawkę ja nie mam już siły!
Zatem niech powie jasno - kochanie czy zmysły?
Jeśli tylko namiętność - usuwam go z myśli.

© Elżbieta Żukrowska 15.06.2016.
fot. z internetu

PRZYGNĘBIAJĄCY CZAS



Przygnębiający czas


Myśli są takie gęste
że tej najważniejszej
nie można wyśledzić
Straciłam z tobą kontakt
i nie odnajdę już wczorajszego linku
nie mówię że to dramat
lecz przygnębienie krąży we mnie
twoje ostatnie słowa
znikają bezpowrotnie
Czekam W zasadzie
nic więcej nie mogę zrobić
Kiedyś nasze dłonie
tak idealnie pasowały do siebie

© Elżbieta Żukrowska 17.06.2016
Fot. z internetu

czwartek, 16 czerwca 2016

* * * (potykam się...)


*   *   *

potykam się na schodach
i o oddech ciężko
znużyła mnie walka o ciebie
może nie dość
we mnie uczucia
zatem idź swoją drogą
znikaj znikaj znikaj
jesteś jak niewidomy
i głuchy
może nawet pusty w środku

a jeśli...  to wszystko
dotyczy tylko mnie
tylko mnie...

pokornieję

© Elżbieta Żukrowska 14.06.2016.
fot. tapeciarnia

NIE OBIECUJ




Nie obiecuj

Nie mów, że naganna jest moja postawa.
Przecież nic nie żądam i na nic nie czekam.
A nawet jeśli - to bez skarg, z daleka.
Jednak nie obiecuj nigdy nic wbrew sobie,
abyś nie złamał słowa, zniszczył zaufanie.
Tak ciężko je później zbudować od nowa.
Tak trudno uwierzyć, gdy słowo się złamie!
Nie, nie obiecuj, nie przynoś nic do rąk.
Nie szastaj pieniędzmi, nie kupuj biletów.
Po stokroć ważniejszy jest twój dar uwagi,
ciepły serca bezmiar, parada uśmiechów.

© Elżbieta Żukrowska 15.06.2016.
fot. z internetu

MIŁOŚĆ




Miłość


Zalałeś mnie potokiem pustych słów
o wodzie, pogodzie, o sąsiadach - znów!
Mówiłeś o pracy, o jędzach i ciotkach,
o złu, które ciągle chce z tobą się spotkać.

A kiedy prosiłam o chwilę dla dwojga,
o szepty wśród nocy (by była upojna),
o wyznań garsteczkę bez westchnień i łez,
mówiłeś - za wcześnie, nie dziś, bo jest deszcz.

Nie chciałeś rozmawiać o oczach błyszczących,
o ustach spragnionych i dłoniach tak drżących
i o tym, co w sercu, co z duszy wygląda.
Aż wreszcie... odeszła. Dla nas jest rozłąka.

© Elżbieta Żukrowska 6.06.2016.
fot. z internetu

środa, 15 czerwca 2016

DZIĘKUJĘ!!!








158 tysięcy wejść na bloga
- dziękuję, że wciąż chcecie mnie czytać!

OBOK SIEBIE




Obok siebie

Nie znajdujesz już czasu
na telefon lub mail,
tyle zajęć, obowiązków, powinności...
A ja nic.
Nauczyłam się czytać długo w noc.
Nauczyłam się... myśleć, że śpisz.
Przyjdzie taka chwila, że przejrzysz na oczy,
że dostrzeżesz to co najważniejsze.
Będę blisko.
Być może przyjdę ci z pomocą.
Lecz czy czas
uczuć nie zetrze, nie zetrze?

© Elżbieta Żukrowska 15.06.2016.
fot. z internetu

KATASTROFA W ŻÓŁTYM KOLORZE




Katastrofa w żółtym kolorze

Od wczoraj nie wierzę w miłość
wszystko mi się przyśniło
gdy z wodospadu siłą
zmieniło życia bieg!

Od wczoraj zamknięte okna
za nimi znów niepogoda
o tobie myśl okropna
znów prześladuje mnie!

Już zamykam serce na miłość
resztki jej przepędziłam
od ludzi się odgrodziłam
kiedy zawiodła mnie!

© Elżbieta Żukrowska 11.06.2016.
fot. z internetu

ZASPANY PORANEK




Zaspany poranek

I ranek wstaje z lekkim przytupem,
uśmiechnięte słońce zagląda w okna,
kawa zachęca aby ją wypić,
nawet zapewnia, że dziś jest mokra!

Myśli leniwie sączą się w głowie,
jeszcze niepewne jaki jest taniec,
kawa zapewne im dopomoże
i już nie będą takie zaspane.

Nogi się mylą - która jest prawa?
Strach, aby nie wstać lewą nogą.
A jednakowo obie zaspane,
tu kawa robi, co tylko może!

Ręce-leniuszki chcą odpoczywać,
wcale im nie w smak ranne wstawanie.
Grzecznie się tulą wciąż do podusi
i ani myślą robić śniadania!

Muszę to sama dziś poogarniać,
wyekspediować w życiową drogę,
nakarmić koty, psy i kanarka,
tylko Feniksa zbudzić nie mogę!

© Elżbieta Żukrowska 7.06.2016.
fot. z internetu

wtorek, 14 czerwca 2016

AURORA



aurora

nie szukaj zwietrzałych wyblakłych słów
one straciły znaczenie i moc
a to co masz w duszy
co w sercu wciąż wrze
zachowaj dla siebie na czarną godzinę
w zamęcie rozstań i powrotów
odrzuć pozory wyświechtane zwroty
pozwól spojrzeć w samą głębię oczu
jeśli w nich jest to na co oczekuję
pod opuszkami palców
w symfonii uczuć wstanie nowy świt
dla nas - aurora

© Elżbieta Żukrowska 14.06.2016.
fot. tapeciarnia

ZAPLĄTANI ZAKOCHANI




zaplątani zakochani

skarbie mój - ja już tych wierszy nie napiszę
dziś biała kartka mnie przeraża
paraliżuje myśl hipnotyzuje ciszą
nie mogę ci dać tego czego nie mam
a ty nie przyjmiesz tego czego nie chcesz
zaplątaliśmy się w sieć domysłów i skarg
tylko rozstania oboje nie chcemy
tylko siebie wzajem wyrzec się nie umiemy
ale jak zaczynać na nowo coś co nie chce trwać
jak zaufać powracającej fali - że zechce dać a nie brać
czy jeszcze tyle wiary i uczuć w sobie mamy
czy na tyle wiary i uczuć nas jeszcze stać

© Elżbieta Żukrowska 14.06.2016.
fot. z internetu

WIEM




wiem


ty już mnie
w miłość nie zapleciesz
otwarte oczy długo w noc
i rozplątują motek czarnych nici
trudno tę nocną ciszę znieść
ustom nie zezwolić krzyczeć
nie zawołać -
jestem tu
uratuj mnie
dlaczego zapomniałeś

miłość wygasła taki los
łza pojedyncza pozostała
więc duszę się
odchodzi noc
ja pozostaję oniemiała

© Elżbieta Żukrowska 13.06.2016.
Fot. z internetu

poniedziałek, 13 czerwca 2016

TANGO NIE DLA MNIE




Tango nie dla mnie

Już los upomniał się o ciebie
i odpłynąłeś zbyt pośpiesznie.
Gdy moje oczy posmutniały -
to tobie nowe gwiazdy wzeszły.

Zagrali tango - lecz nie dla nas,
teraz w ramiona inną wziąłeś,
i masz bez przerwy swój karnawał,
a ja mam życia ciemną stronę.

© Elżbieta Żukrowska 9.06.2016.
fot. Art.graphiK

* * * (Wypełniasz szeptem...)




*   *   *

Wypełniasz szeptem moją duszę,
maleńki ognik wciąż się tli.
Powiedz mi więcej, nim wyruszę
w podróż - po lepsze sny.

Powiedz, że nigdy nie zapomnisz
tego koncertu żab w E-dur
i tokujących świtem głuszców,
i nas - gdy pierwszy raz dotknąłeś ust...

© Elżbieta Żukrowska 12.06.2016.
fot. z nternetu

niedziela, 12 czerwca 2016

NIEKONIECZNIE




Niekoniecznie


Jeszcze się zrywam do lotu
i usiłuję wołać, że wciąż jestem,
że podążam za jaskółką.
A przecież w zasadzie
już spadam wraz z deszczem.
Spadam. Upadam. Łkam.
Smutek mnie znów kołysze
i żal, i mam z goryczy szal.
Nikt nadziei nie wpuści w tę ciszę.
Nikt nadziei...

Ale we mnie słów kipiel, słów moc!
A przemyślne zamki trzymają.
Wiersze czasem ulecą gdzieś w noc,
gęste sita twe imię wstrzymają.
Przyczają...
I nikt nie wie, na kogo się skarżę,
bo nieznane jest imię mężczyzny,
ktoś upiera się, że to ważne...
Niekoniecznie.
Może to przestraszony jest tygrys.
Duży kot.

© Elżbieta Żukrowska 12.06.2016.

DOBRE ŻYCZENIA




Dobre życzenia

Na białych kartach jeszcze sny,
jeszcze nadzieje nieodkryte...
 Dziś je zapiszę. Powiesz mi - 
"Bzdura! To górskie szczyty niezdobyte!" 
Być może - tak. A może - nie? 
Szaleje wiatr historii. 
Co kiedyś było "nie", dziś już jest "tak". 
Więc lepiej być przezornym. 
Lecz nam się nic nie zdarzy - wiem, 
ta powódź już nas pochłonęła. 
Ty jesteś tu, ja jestem tam. 
Tak koniec wieńczy dzieło.
Toast zaproponuję ci
by życie pusto nie umknęło -
niech wrócą znów słoneczne dni,
niech miłość płynie z siłą,
niech to co złe przepadnie gdzieś,
a włączą się siły natury,
dla których będziesz ważny ty
i świat, który stworzyłeś.

© Elżbieta Żukrowska 12.06.2016.
fot. z internetu

PRZEGRANE ŻYCIE




Przegrane życie


Jak możesz myśleć, że się odcinam?
Że szukam skrótów, śladów na szlaku?
Że niknę w dali, albo się wspinam,
a może chlapię gdzieś w tataraku?

Lato. To ono idzie skrótem.
I choć bez butów - mąci wodę!
Kusi wymyślnie, wiedzie w przygodę!

Gdzie pól zielone są szachownice,
po drugiej stronie wspólnych marzeń,
zostały puste obietnice.
My na pamiątkę - stare twarze.

To czas. To on nas żłobi.
Nie liczy naszych sił i dni.
Jest przy tym taki... impulsywny!

© Elżbieta Żukrowska 9.06.2016.
Fot. z internetu

sobota, 11 czerwca 2016

RÓŻNE SĄ BURZE I RÓŻNI LUDZIE


Różne są burze i różni ludzie


W oddali burza ciągle hałasuje,
spragniona ziemia wypiła łyk deszczu,
chmury wracają z następną ulewą.
Jak długo jeszcze?

Zdążyło wyschnąć kilka już sadzawek,
w innym regionie okrutne powodzie!
Nadmiar jednego grozi udręczeniem
w każdej pogodzie.

Połowa czerwca, a nie ma jaskółek,
złowione w sieci już do nas nie wrócą?
Bociany bijają podobno dla sportu...
Kultury uczą...

Przychodzi człowiek ze swą rządzą mordu,
zdecydowanie jest gorszy od burzy.
Naturę niszczy, instynkty zabija.    
Komu tym służy?

© Elżbieta Żukrowska 7.06.2016.
fot. masakra bocianów w Libanie
screen z Facebooka/stophuntinglebanon -       

piątek, 10 czerwca 2016

NATCHNIENIE TWORZENIE PAS


natchnienie tworzenie pas*


życie wycieka kropla po kropli
a od dreptania pięta otarta
wiersze na deszczu znowu zamokły
a czasem nawet książka podarta

przypłynie rankiem piękna muzyka
rozbudzi zmysły aż sypnie wierszem
później mnie znowu długo unika
nie zważa wcale że za nią tęsknię

tęsknie i wzdycham szukam nastroju
niepowtarzalnej chwili natchnienia
a później ruszam z piórem do boju
by lec sromotnie w akcie tworzenie

pas - odzywka w czasie gry w karty, oznaczająca, że nie bierze się udziału w licytacji, tu - rezygnacja z pisania nawet mimo natchnienia

© Elżbieta Żukrowska 7.06.2016.
fot. z internetu

PRZESZCZEP SERCA





Przeszczep serca

Stare serce nic nie warte,
coś z zastawką i jest dziurka,
teraz nie chce stukać równo,
bo zepsuta jakaś rurka...

I samotne takie serce
już złodzieja się nie boi -
niechaj kradnie - na swój kłopot,
niech się później dwoi, troi!

... by przechować je najdłużej,
nie dopuścić do uśpienia,
niechaj puka i pompuje,
niechaj żyły krwią napełnia.

Będą proszki i zastrzyki,
czasem nawet nacieranie
i nie dadzą nic uniki,
gdy konieczne... wykrawanie.

A nie znaczy wcale przy tym,
że się dawca szybko znajdzie.
Zatem... życie jest iluzją
i nie wszystko stoi w prawdzie!

Dodam jeszcze w dobrej wierze,
że kochając martwię się szczerze,
bo nowe serce nie oznacza wcale,
że ze starym kochaniem będzie mi wspaniale!

© Elżbieta Żukrowska 6.06.2016.
fot. z internetu

czwartek, 9 czerwca 2016

ZAPOMNIJ O MNIE




zapomnij o mnie

chciałeś mi coś dać
ale skarbie mój
przecież nie masz
nic do dania
może kłamstwa
ja ich nie chcę
właśnie straciłam
do ciebie zaufanie

na szczęście mam wiersze
mam wciąż moje pisanie

© Elżbieta Żukrowska 7.06.2016.
fot. z internetu

DO GRAZI HAZEAUX




Do Grazi Hazeaux

Życzę Ci, abyś ludziom rozdawała ciepło,
abyś będąc bogatą w miłość, zrozumienie -
dawała je z siebie serdecznie i lekko,
choć bierzesz na swe barki przyjaciół cierpienie.

Abyś była ostoją, podporą, wręcz skałą,
dla tych, co potrzebują twej doni, miłości.
Oni ci podziękują zaufaniem, wiarą,
ogrzeją wdzięcznością, kroplą wesołości.

Pijąc ze mną kawę powiesz "miałaś rację -
najlepszą zapłatą jest wdzięczność i przyjaźń.".
Ta wdzięczność bez granic jest jak hibernacja -
ciągle młoda, radosna - szczęście niech ci sprzyja!

© Elżbieta Żukrowska 8.06.2016.
fot. z internetu

środa, 8 czerwca 2016

TO KONIEC



to koniec


nie słuchasz
a mówiłam
że chcę już zapomnieć
że nie kocham
nie pragnę
odrzucam tęsknotę
nie będę w deszczu
tańczyć ani tonąć
do mamy pojadę
w najbliższą sobotę
telefony niech milczą
żadnych twych odwiedzin
wyrzucam marzenia
jak jabłka zepsute
i nawet do ciebie
nie wdepnę wspomnieniem
a każdą myśl ciepłą
rozdepczę tu butem

© Elżbieta Żukrowska 7.06.2016.
fot. z internetu

BUNTOWNIK




Buntownik

Byłeś i pozostajesz wolnym ptakiem.
Wiem, że się boisz ograniczeń.
Ja wcale nie chcę mącić, zmieniać!
Życie... to ono skłania do wyrzeczeń.

Do odwołania własnych, twardych reguł,
do przestawienia niezmiennych priorytetów,
nawet do czapkowania - gdy potrzeba,
gwałtownej zmiany zdania, gdy coś nie tak!

Jednakże czegoś nie rozumiem.
Dlaczego mnie obarczasz winą,
że drzewa w jesień liście gubią,
lub deszcz do góry płynie rynną?

© Elżbieta Żukrowska 5.06.2016.
fot. z internetu

GDY TY ZACISKASZ SZCZĘKI




Gdy ty zaciskasz szczęki


Tobie frustracja szczęki zaciska
lub wkłada w usta słowa wulgarne,
czasem ze złości aż jadem tryskasz,
a życie zda się wciąż takie marne.

W zasadzie nie wiesz, skąd ta depresja.
Kto cię za gardło dusi i trzyma?
Sam nie odpuścisz - pod żadną presją -
i nawet nie wiesz, żeś w tym oryginał.

Chciałam ukoić - jak pies warczałeś.
Coś próbowałam ci wytłumaczyć,
lecz jak od muchy się odganiałeś.
Pewnie nie umiesz już żyć inaczej...

© Elżbieta Żukrowska 7.06.2016.
fot z internetu

wtorek, 7 czerwca 2016

TWOJE SERCE




twoje serce

miałam je blisko
mocno biło
nigdy nie było mi uległe
i tylko czasem zatęskniło
mówiło "kocham"
lecz czy kochało
to nadal nie jest
takie pewne

© Elżbieta Żukrowska 7.06.2016.
fot. z internetu

TAK MI PRZYKRO




Tak mi przykro

Zapomniana para rękawiczek...
Co się stało, że ich nie zabrałeś?
Przecież mogłabym nawet przysiąc -
tuż przed wyjściem w dłoniach je miałeś!

Wtedy, gdy z gniewem wychodziłeś,
bez pożegnania, zły, oburzony -
tak swoją wolę akcentowałeś,
nie chciałeś by ci coś narzucono!

Nie masz ultimatum do podpisu.
Aby razem szczęśliwie wędrować,
trzeba znać sztukę kompromisu
i umieć mądrze ustępować.

Nie toczyć wojen o drobiazgi,
nie stać okoniem w każde święta,
podawać rękę wraz z przyjaźnią,
przy tym mieć buzię uśmiechniętą.

Nie wolno zaś kaleczyć słowem.
Ani o głupstwa się obrażać.
Przecież od tego ma się rozum,
aby rozsądnie porozmawiać.

© Elżbieta Żukrowska 7.06.2016.
fot. z internetu

TREFLOWY SZLEM





treflowy szlem

tęsknota układa się
we wzór liści dębu
może nawet dalej -
jest jak karty trefl
one nie zwyciężą same
chociaż...
może kiedyś i mnie
trafi się treflowy szlem

© Elżbieta Żukrowska 7.06.2016.
fot. z internetu

CZERWIEC




Czerwiec

pora na jeziora
na fal błękitną łuskę
na krzyk kormoranów
na mknącą żaglówkę

pora na nocne szepty
tulenia całuski
na patrzenie w oczy
i szczęścia okruszki

zrób co tylko możesz
aby z końcem lata
nie żałować gorzko
że to nie twa harfa

© Elżbieta Żukrowska 6.06.2016.
fot. z internetu

poniedziałek, 6 czerwca 2016

POMYŁKA




pomyłka

miał przymknięte oczy
gdy szeptał
ustami wprost w usta
każde ich poruszenie
było pocałunkiem
a on składał życzenia
wierząc w spełnienie
niestety
wszystkie okazały się
trutką nie trunkiem

© Elżbieta Żukrowska 6.06.2016.
grafika - Art-graphiK

* * * (skałą jestem...)




*   *   *


skałą jestem
skałą się stałam wbrew sobie
kamienie nie płaczą
nie tęsknią
nie żalą się

trwają martwe
bez względu na porę roku
i na kolor nieba

© Elżbieta Żukrowska 6.06.2016.
fot. pixabay.com

SAMA




Sama

Wybrałam... nie-miłość.
Trudno w to uwierzyć?
Wiem, że czekają
na mnie sekutnice -
przejdę tę drogę sama,
bez świateł, jasności.
Wytrzymam do końca, do dna!
Tam jest... nowe życie?

© Elżbieta Żukrowska 6.06.2016.
fot. z internetu

CZY TYLKO PECH?




Czy tylko pech?

Smutki nie rodzą się bez przyczyny.
To na radość długo trzeba czekać.
A przygnębienie? - Niby bez winy -
przylazło i... nie da się uśmiechać.

Drapieżnie rzuca się na wnętrze,
dotyka serca, myśli, duszy
i czyni niedostępną przestrzeń,
w której mieszkały przedtem plusy!

Choć grają tango - nie pozwoli
by czerpać z tańca satysfakcję,
nawet energię złą wyzwoli
i obcas przy szpileczce zetnie.

© Elżbieta Żukrowska 6.06.2016.
fot. z internetu

W CZERWONEJ SUKIENCE




W czerwonej sukience

 ~~~ Leszek Szczurek napisał wiersz Blisko nieba,
        który stał się inspiracją dla tego mego pisania.

Natura bierze cię w ramiona...
Nic więcej nie ma, prócz obrazów. 
Ale ty umiesz patrzeć dalej 
i czerpać z tego co niestałe. 
I piszesz, aby to co w duszy 
innym służyło, radość niosło, 
rozdajesz wiersze tak jak miłość - 
zwyczajnie, prosto.

Za wszystkie dobro płacisz wierszem,
o złu nie myślisz, lecz omijasz.
I to pisanie - złote listy -
po szarym świecie wciąż rozsyłasz.
A kiedy już dostałam kilka,
gdy rozczytałam się w natchnieniu -
to swoje też chcę w świat posyłać,
w tęczę zamieniać.

Nie bywam nigdy blisko nieba,
nie doznaję zawrotów głowy,
świat w szarości się przyodziewa,
do kolorów wciąż niegotowy!
Mimo tego wiersz piszę mały,
o czereśniach, piwoniach, łące,
a także o naszej przyjaźni,
która chodzi w czerwonej sukience

© Elżbieta Żukrowska 6.06.2016.
fot. z internetu

niedziela, 5 czerwca 2016

NIE MAM CIEBIE - NIE MAM NIC



Nie mam ciebie - nie mam nic

Już nie ma dzikich bzów
i żółtej róży przy drodze,
twych ukochanych psów,
karnie idących przy nodze.

Od niedawna dni marne,
wieczorem smutek łka,
nawet wierzba przy domu
tonie w deszczowych łzach.

Wciąż słyszę okruchy słów,
które były przysięgą.
A samotność zazdrośnie znów
po mnie jak po własność swą sięga!

Wszystko jedno jak będzie -
nie dopadnie mnie rozpacz.
A jeśli w niej utonę -
to nikt tego nie pozna.

© Elżbieta Żukrowska 5.06.2016.
fot. Zdzisław Marciniak

TO KONIEC!




To koniec!


Wyrzucam cię z mego serca,
z każdego miejsca, w jakim
nieprawnie się zagnieździłeś.
Za snów, z marzeń i myśli,
które sobą karmiłeś.

Wyrzucam z telefonów,
z rozmów, z maili i czatów,
ze wspólnych zdjęć i filmów,
ze wszystkich innych gratów!

Chcę mieć czyste mieszkanie
i posprzątane w głowie,
poukładane w duszy -
nim zwykłe życie wznowię.

© Elżbieta Żukrowska 5.06.2016.
fot. z internetu