niedziela, 30 czerwca 2019

WIDZISZ SAM




Widzisz sam

Widzisz sam jak to jest:
cztery muchy, osa, pies,
a powietrze w słońcu drga,
widzisz sam - na końcu ja...

Pomyliły się imiona...
Byłam w ciebie zapatrzona.
Świat się śmiał, ze mną grał
w zielone, rozmarzone...

Pomyliły się adresy,
nie ma map, są GPS - y,
a czas diabeł nakrył czapką
i zachował się piracko...

Widzisz sam jak to jest:
puste wnętrza, szczeka pies...
Na zachodnim brzegu mgły,
na nich płyną ciche sny...

© Elżbieta Żukrowska 30.06.2019 r.
fot. z internetu

sobota, 22 czerwca 2019

LATO, MOJE LATO !


LATO, moje LATO!

Ach, LATO !

Tęsknię do ciebie, zimą wzdycham,
czekam, aż minie pora cicha,
aż wreszcie ptaki, kwiaty, wiatry...!
O, jak cudownie! Jak inaczej!

Ach, LATO !

Aura prawdziwie zaszalała!
Popatrz chwileczkę - odkryte ciała!
A niebo czyste, lazurowe,
(dobrze kapelusz mieć na głowie).

Ach LATO !

Wieczory duszne od maciejki,
lecz krótkiej nocy nie potępiaj!
Słowiki ciągle trele tkają,
choć niby "cześć" rzuciły majom...

Ach, LATO !

I to jest to - LATO upalne -
przyjemność dla siebie zagarnę,
bo bardzo lubię morską bryzę
i falę, która plażę liże.

Och, LATO !

A kiedy już białe obłoki
ściemnieją i staną się deszczem,
ja na to z wielką łezką w oku
szepnę najczulej - zostań jeszcze!

© Elżbieta Żukrowska 22.06.2019 r.
fot. z internetu

środa, 19 czerwca 2019

HOP - SIUP!


Hop - siup!

Wiewióreczka fiku-miku
na to trzmiel odpowie bzyku!
Tu jest chmurka, a tam bzdurka,
wilk się w lesie sroży
na Czerwonego Kapturka!
Na jagody, na przygody
ruszył Kuba bosonogi,
a Grześ z wielce mądrą miną
nie ma worka - jest z dziewczyną!
Tak się kręci karuzela
i dzieciarnię rozwesela.

Fiku-miku na ręczniku
kogut zapiał kukuryku!
Dzban bez ucha chlusnął wodą,
by z dziewczyny zmyć urodę.
Z Bieszczad miś zwany Bazylim
nie chce wierzyć, że się myli,
że już wiosna, pora wstawać,
wszak zwołano szereg narad.
Nawet żubr, choć ociężały,
głową kiwa, bo jest śmiały.

© Elżbieta Żukrowska 18.06.2019 r.
fot. z internetu

wtorek, 18 czerwca 2019

PIWONIE (vilanella)




vilanella - warsztat

Piwonie

Rankiem mokre głowy dźwigają piwonie
uwalniają zapach - eteryczną piękność
kropelki na płatkach lśnią niczym cyrkonie
~~
Jeszcze niebo słońca żarem nie zapłonie
a i wiatr udawać może obojętność
ciężkie rosą głowy dźwigają piwonie
~~
Tak krótko trwa lato - umysł piękno chłonie
zachwycony kwiatem - gotów przed nim klęknąć
Rosy łzy na płatkach lśnią niczym cyrkonie
~~
A kiedy się zdarzą kwiatów pełne dłonie
najcieplejszy kolor i zapachu piękno
zanosisz do domu ogromne piwonie
~~
w salonie ustawiasz w przepięknym wazonie
to kwiaty którym lato nie da szybko zwiędnąć
kropelki na płatkach lśnią niczym cyrkonie
~~
Pokój w aromacie nieomal utonie
oczy się ucieszą na tę niecodzienność
rankiem ciężkie głowy dźwigają piwonie
rosa na ich płatkach udaje cyrkonie
~~
© Elżbieta Żukrowska 18. 06. 2019 r.
fot. z internetu

poniedziałek, 17 czerwca 2019

SKOŃCZYŁO SIĘ




Skończyło się

Ani rozzłoszczony wicher
ani spolegliwa miłość
nie zatrzymają urażonej dumy
Nie ma nic
co mogłoby wyrównać rachunki
Wściekłość dyszy ciężko
miłość gorzko szlocha
Sen jest zbyt daleko
znów nie przybędzie na czas
Skroplony wyrzut sumienia
znaczy drogę histerii
Jeden łyk to za mało
a cała butelka
gasi szanse na wyzwolenie

© 17.06.2019 r.
fot. z internetu

czwartek, 6 czerwca 2019

BUDZIKI



Budziki

  Córka: - Przecież słyszę, jak opowiadasz bzdurę za bzdurą! Społeczeństwo jest już tak podzielone, tak wymieszane, że... Skąd mam wiedzieć, kto ma rację? No skąd? Wszyscy narzekają. Wszyscy mają za mało pieniędzy. Znasz kogoś, kto zarabia w ciągu roku milion? Podobno takich jest wielu... A jednocześnie wszyscy żyją na kredyt, wierząc, że będą mieli dość kasy, by te debety pospłacać.
  Matka: - Może masz rację... A teraz jeszcze ten pożar Katedry Notre Dame... I parlament islandzki, który zagłosował, klasyfikując wszystkie religie jako broń masowej zagłady. Islam, chrześcijaństwo, judaizm, hinduizm i buddyzm są teraz w tej samej kategorii co broń jądrowa, gaz musztardowy i chemiczne środki bojowe. Czy ty to sobie możesz w ogóle wyobrazić?
   C:  - Nie wiem... Ale kiedy Hitler dochodził do władzy nie przeciwstawiano się mu, choć widziano, że dąży on do państwa totalitarnego. Rozbudował policję polityczną i aparat terroru. Wielokrotnie powtarzane kłamstwa stawały się prawdą.
   M: - Ale jaki to ma związek z Katedrą Notre Dame i ze strajkiem nauczycieli?
   C: - To wszystko jest buntem przeciwko ustalonemu wcześniej porządkowi. Nie mówię, czy ten porządek był dobry, czy zły. Jakiś tam był.
   M:  - Katedra też?
   C: - To musiało być podpalenie!
   M: - O, ty ekspercie od spraw pożarowych i politycznych! Lepiej zajmij się dziećmi i garami. Okna pomyj, pościel upierz. Zaraz święta.
   C: - Dziećmi zajmuję się na bieżąco. Garnki mam pełne smakołyków, a okna już dawno pomyte.
   M: - A co ci dzieciaki o szkole opowiadają?
  C: - O to chodzi, że absolutnie nic.
   M: - Nic? NIC ?
   C: - Mnie to też niepokoi. No dobrze - idę już do domu. Trzymaj się. A, i leków pilnuj! Pamiętaj o lekach. Jakoś ich za wolno ubywa. Podejrzewam, że zapominasz je brać. Mam rację?
   M: - Tylko czasem.
   C: - Mamo!
   M: - Nie mamuj mi tu! Jak będziesz miała tyle lat co ja, to zrozumiesz, jak to się dzieje. Za-po-mi-nam. Nic na to nie poradzę. Starość. Gdybyś mieszkała ze mną - pewnie byś na bieżąco przypominała.
   C: - A nie możesz sobie budzika ustawić?
   M: - Pięć razy dziennie? Bo tyle razy biorę leki. A czasem nawet o siedmiu różnych godzinach. Daj spokój. Nie mogę żyć ciągle myśląc o lekach.
   C: - Kupię ci siedem najtańszych budzików. Na każdym napiszę nazwę leku. Może tak być? Daj buziaka i już idę. Zacznę od dwóch. Zobaczymy co dalej.
  M: - Kup od razu siedem - pewnie dostaniesz rabat!

© Elżbieta Żukrowska 28.05.2019 r.
fot. z internetu

środa, 5 czerwca 2019

NIE OBRONISZ...




Nie obronisz...

Na plaży z moich snów cichną pod wieczór rozmowy
a morze szumi znów z tęsknotą zawsze gotowe
słońce już topi się obmywa twarz zimną wodą
nigdy nie zwróci cię nie ważne na co dasz zgodę

Pamiętam zapach twój i usta drżące z pragnienia
w snach jesteś bardziej mój lecz tego nie doceniasz
w życiu jak szary cień przemykasz z pracy do domu
i choć jest bardzo źle nie skarżysz się nikomu

Miłość spaliła się ktoś zgasił już naszą świeczkę
świt nowe zorze śle lecz darmo takie wycieczki
krzyk gdzieś się z duszy rwie w galopie są dzikie konie
a miłość upadła w piach nie znajdziesz jej nie obronisz

© Elżbieta Żukrowska 25.05.2019 r.
fot. z internetu

wtorek, 4 czerwca 2019

KTOŚ SZUKA...




Ktoś szuka...

Ktoś szuka złotych plaż i białych żagli na niebie,
pocztówki wysyła w dal, kona z tęsknoty do ciebie.
Ja nie mam z tego nic, nie warto tęsknić i marzyć.
W kolejnym lecie tkwi żal - że nam się dziś nic nie wydarzy!
Na skrzydłach białych mew płynie kolejne wezwanie,
zgubiło się w pianie fal, nie natrafiłeś już na nie...

Teraz przy tobie jest najukochańsza z wybranych,
szczęście oślepia cię, gdyż jesteś tak zakochany...

© Elżbieta Żukrowska 31.05.2019 r.
fot. Andrzej kosiba

NIE CHCĘ...




Nie chcę...

Nie chcę, nie słyszę, milknie dusza.
Trawa szeleści pod stopami.
Na gałązeczce ptaszek usiadł
- utrzyma ciężar, czy się złamie?

Jaki ma związek ptak i dusza?
Obojgu skrzydła były dane.
Ptak już w przestworzach, a czy dusza
też tak uleci - czy zostanie?

© Elżbieta Żukrowska 1.06.2019 r.
fot. z internetu


*** (chodź zaśpiewam ci...)




***

chodź
zaśpiewam ci pieśń
której nie znasz

opowiem ci baśń
której nigdy nie słyszałeś

chodź
dam ci
kromkę chleba

© Elżbieta Żukrowska 3.06.2019.
fot. z internetu