poniedziałek, 29 listopada 2021

*** (Przebiegnę nocą...)

 


*** -  © Elżbieta Żukrowska

Przebiegnę nocą tysiąc dróg
aniołom będę bielić skrzydła
i z gwiazd pozbieram wszystek blask
ale i tak nie będę twoja
Wypłaczę rzekę trudnych łez
zdobędę to co niemożliwe
ale i tak rozpadnie się 
nadzieja na prawdziwą miłość
Otworzę dłonie zamknę serce
prawdopodobnie też oślepnę
ale to nie zatrzyma mgły
zabłądzę w niej nim spotkam ciebie

Choszczno, 29.11.2021 r.
fot. Pixabay

poniedziałek, 8 listopada 2021

O, MÓJ MIŁY PANIE!





O, mój miły panie! - © Elżbieta Żukrowska

Nie dałeś gwiazdki z nieba, a ja nie mam siły.
Pewnie dłużej nie będziemy razem się bawili!
Kwiatki już przekwitły, wieńca wić nie będę,
może tylko bliżej koło ciebie siądę. 
potrzymasz mnie za rączkę, ja zajrzę ci w oczy,
będę cię podziwiała, bo jesteś uroczy.
Dla ducha pogody zaserwuję herbatkę,
na dworze zimno, nie trzeba ochłody.
Soczek malinowy do herbatki wleję,
będzie nam pachniało, buzia się zaśmieje. 

Lecz ty kręcisz nosem na mą propozycję.
Wiem, już sobie znalazłeś inne dziewczę. Śliczne.
Do niej chcesz w pośpiechu, już zakładasz buty.
A ja tu zostaję i to z miną strutą.
Nie, płakać nie będę. A ledwie wylecisz
powrzucam twoje rzeczy do worka na śmieci. 
Posprzątam mieszkanie i lustro umyję,
by w nim nie było twej twarzy na malutką chwilę.
Wszystkie dobre wspomnienia zamknę w puzdereczku -
to na stare lata - i schowam w biureczku.
A złe na śmietnik natychmiast wymiotę
i tak zakończę tę trudną robotę. 

Choszczno, 8.11.2021 r.
fot. z internetu



poniedziałek, 1 listopada 2021

*** (Niepotrzebnie...)

 





*** - © Elżbieta Żukrowska

Niepotrzebnie wdała się w taką lekturę -
liryczne poematy drażniły emocje.
Każdy z nich wielką miłość bez końca promuje,
ale nigdzie jej nie ma! Na to może przysiąc.
Wreszcie niespiesznie przyszło wyciszenie.
Zapaść w sen zimowy niczym wielki niedźwiedź,
na skraju kamiennej, lodowej pustyni,
bo wszystko się skończyło - powtarzała w myślach.
Skończyło, zanim na dobre zdążyło się zacząć.
Zamilkły rozszeptane uniesieniem usta.
Ulotnił zapach róż - tych oczekiwanych.
Na komodzie wazon dalej stoi pusty.
Może łzy w nim zbierać. Ale już ich mało.
W zasadzie nie rozumie - co się wczoraj stało?

Choszczno, 16.10. 2021 r.
fot. z internetu

NA CMENTARZU

 




Na cmentarzu - © Elżbieta Żukrowska

Uczucia czasem płoną mocno,
żar ich otula serca, dłonie.
Nawet jesienią, wśród zamyśleń,
nie chcesz uwierzyć, że to koniec.

Zakwitły złote chryzantemy,
a na cmentarzach pełno zniczy,
lecz twój czas jakby się już skończył,
na nowy poryw więc nie liczysz...

Odcinasz nitki starych wspomnień,
ale nie niszczysz fotografii,
schowałaś je na strychu, w pudle,
nie chcesz przypadkiem na nie trafić.

Samotna idziesz dziś na cmentarz,
nikogo nie masz tam z rodziny,
ale znajomych i z sąsiedztwa...
Dużo odeszło zeszłej zimy.

Tu znicz zapalisz, poprawisz kwiaty,
czytasz napisy - żal najmłodszych...
Widzisz nagrobek tak bogaty...
Tu zaniedbany... Odeszli wszyscy...

Choszczno, 30.10.2021 r.
fot. własna