poniedziałek, 30 września 2019

FEJSBUKOWICZE



Fejsbukowicze

Wirtualne serca, czułości, pieszczoty...
Słowa, które płyną po rozległych łączach...
Oni przy komputerach, nie mając roboty
rozsyłają nadzieję, niczym perzu kłącza.

W zamian zbierają lajki  aprobaty,
ja tobie serduszko, ty mi ciepłe słowo.
Rodzą się przyjaźnie, sympatie, dramaty,
więc nie można twierdzić, że jest kolorowo.

Latem niespodzianie w realu spotkanie,
toż radość ogromna z takiej znajomości!
A jeszcze następstwa, gdyż owo poznanie
owocuje częstym zapraszaniem w gości...

© Elżbieta Żukrowska 26.09.2019 r.
fot. Pixabay

niedziela, 29 września 2019

*** (Sentymentalność...)




***

Sentymentalność? Optymizm? Nadzieja?
Czasem tak lekko przeciekną przez palce!
Chmura zamyślenia z czoła poty zbiera,
często nadaremnie po tej niemej walce.

Co było? Co będzie? Czego jeszcze trzeba?
Właśnie nadziei oraz ciężkiej pracy,
ruszyć ostro z kopyta, w bagnie się nie grzebać,
po dwóch łykach nie mówić, że dość, że wystarczy!

Cyganka wyczyta wszystko z twojej dłoni,
czego nie zobaczy - to zapewne zmyśli.
Uwierzysz, bo pragniesz swą nadzieję chronić,
a czas ze złym losem i tak ją nadgryzły.

© Elżbieta Żukrowska 25.09.2019 r.
fot. Łuk. Żuk.



sobota, 28 września 2019

CZARNO NA BIAŁYM




Czarno na białym


/ #erekcjato_UoP poza warsztatem/

Zastanawiam się, myślę - czym dziś dla mnie jesteś?
Dlaczegóż mocno pragnę dotykać i pieścić?
Lub dla odmiany z mocą toczyć się po tobie,
i nie ważne jest imię, nie mów jak się zowiesz.

Przymykam oczy nagłą tęsknotą znużona,
choć znów rada utulić do ciepłego łona,
śmiać się, szlochać lub płakać - gdy emocje grają!
Gdy szalone uczucia struny napinają!

Cóż mogę dzięki tobie? Czemuż nieustannie
biegnę, płaszczę się myślą już w godzinach rannych?
I wręcz słaniam się cała ciebie wygładzając.
Niech moje palce tańczą, jak na lutni grają. 

Jednak nie jesteś lutnią - jesteś przyjacielem,
bywa, że czasem mówię - mój czarny aniele.
A ty czekasz na mnie jak błyszczące pióro.
Omdlewam wręcz więc z emocji - moja...
*
*
*
*
*
*
 klawiaturo.

© Elżbieta Żukrowska 23.09.2019 r.
fot. własne

piątek, 27 września 2019

O NAS




O nas

Ty tak łatwo z tematu na temat,
ja charakter mam melancholijny,
poszukuję dwóch słów na poemat,
czy podpowiesz i uatrakcyjnisz..?

Poszukuję tych nut, które sprawią,
że popłynie melodia jak jastrząb
i tak długo pod niebem zabawią,
że aż błękit dla siebie zawłaszczą.

Poszukuję tych drżeń i emocji,
co na co dzień rytm serca zmieniają.
Ty nie musisz. Ty sobie odpocznij,
panoramą się wciąż zachwycając.

A ja wierszem opowiem ci miłość,
wraz tęsknotę i dłoni i skóry,
wszystko to, co dla dwojga jest ważne,
by uczucie zamienić w lazuryt.

© Elżbieta Żukrowska 25.09.2019 r.
fot. Łuk. Żuk.

czwartek, 26 września 2019

JESIENNIE TAK...




Jesiennie tak...

Porozmawiajmy, moja droga,
wszak już jesienna jest pogoda,
skończą się sprawy spacerowe,
przed deszczem ukryjemy głowę.
Mamy parasoli i pejzaże
- lecz już nie plażę.

Powiem ci tak - gdy księżyc nocą
i gwiazd miliony zamigoczą,
gdy rozszeleszczą się nam liście,
winogron zwisną grube kiście,
znaczy, że jesień do nas przyszła
- rzecz oczywista.

Lepiej schowajmy się w zieleni,
odpoczywajmy przytuleni,
możemy wspólnie snuć opowieść
o tym, co było tak liliowe
i co pachniało przez pół wiosny
- gdy myśmy rośli...

Zamykam oczy, trochę marzę,
lecz nie ciekawa-m tych wydarzeń,
które nam zima zaserwuje,
na samą myśl aż źle się czuję...
Przytul mnie, powiedz - dobrze będzie.
- Ja zło odpędzę,
lecz razem już jesienniejemy
- chociaż nie chcemy...

© Elżbieta Żukrowska 25.09.2019 r.
fot. z internetu

środa, 25 września 2019

SMUTNO MI




Smutno mi
/cykl o dzieciach/

Czasem bywam smutna - zepsuła się lala,
- tatę niespodzianie wzięli do szpitala,
- mamie zabrali premię - nie będzie bucików,
więc się smucę po cichu, bo nie lubię krzyków.

Są i inne sprawy - moja przyjaciółka
nie przychodzi już wcale do mego kościółka.
Wygląda, że się boczy, już mnie nie odwiedza,
gdy ja do niej przyjdę - mówi, że nie trzeba...

Że nie ma dla mnie czasu, jest bardzo zajęta,
a przecież w tych słowach aż gęsto od krętactw...
I stało się, że serce skargą zakwiliło,
uciekłam na kamienie, przed ludźmi się kryjąc...

Niech serce się wypłacze, niech się uspokoję,
wszelką gorycz odepchnę i posypię ziołem,
niech nastąpi czas inny, spokojny, radosny,
niech znów uśmiech będzie jak ostatniej wiosny. 

© Elżbieta Żukrowska 24.09.2019 r. 
fot. z internetu

wtorek, 24 września 2019

JESTEM DZIECKIEM I BASTA!




Jestem dzieckiem i basta!
/cykl o dzieciach/

Dziś robię za pajaca
- bo tak chcą rodzice.
Rozebrali do pasa.
Aparatu pstryczek
podskakuje bez przerwy
- a ja na nich mam nerwy!

Kazali zamknąć oczka,
przytulić skrzypeczki.
Zapomnij i się nie skarż,
czyste miej majteczki.
Bo oni chcą mieć zdjęcie -
zabawne ujęcie.

No i dobrze, pstrykają,
przekładają i słodzą.
A ja nic - śpię głęboko,
tylko majtki... o zgrozo!
Jestem dzieckiem i basta!
Kupki nie robi krasnal.

© Elżbieta Żukrowska 24.09.2019 r.
fot. z internetu

czwartek, 19 września 2019

U BABCI




U babci
/cykl o dzieciach/

Okno w mieście to beton oraz samochody.
U babci jest inaczej! Dla mojej wygody
babcia przy oknie krzesełko ustawia
i mogę wyglądać - a w tym jest zabawa.

Kury, psy, koty i indycze stado;
są też kaczki i gęsi co się głośno wadzą,
dziadek na traktorze i babci sąsiadki;
wszystko takie inne, całkiem nowe sprawki!

Poszłam z babcią w warzywnik - pieliłam sałatę,
/pietruszki nie odróżniam - za drobno liściasta/,
taka świetna zabawa! Widziałam dżdżownicę!
Dziadek mówił 'rosówka" dla wędkarskich "ćwiczeń".

Deszcz niczego nie zmienia, tylko kury mokre,
a ja ponownie siedzę najwygodniej w oknie.
Później makaron zrobię - z babcią - do rosołu.
Miło będzie w gromadzie zasiadać do stołu.

© Elżbieta Żukrowska 17.09. 2019 r.
fot. z internetu

środa, 18 września 2019

BOCIAN CZY KAPUSTA?




Bocian czy kapusta?
/cykl o dzieciach/

Kiedy malec pyta, skąd się biorą dzieci,
matka odpowiada - popatrz, bocian leci.
Każdej wiosny dźwiga z dalekiego kraju
kilkoro maluchów. A najlepiej w maju,
kiedy ciepłe noce, a żaby rechoczą
dając koncert, jakoby kołysankę nocą.

Kto później przynosi? - zapyta dziecina,
kiedy już deszcz pada i za chwilę zima.
A wówczas to dzieci znajdują w kapuście
matki co ich pragną. Owijają w chustę
by "szczęście" nie przeziębło, by się uśmiechało.

Taką to bajeczkę dziecko otrzymało.

© Elżbieta Żukrowska 15.09.2019 r.
fot. z internetu /podpis autora na fotce/

piątek, 13 września 2019

SIŁACZKA




Siłaczka
/cykl o dzieciach/

"Nie mogę? Nie dam rady? – No to zobaczycie!"
Ta mała siłaczka zawsze w siebie wierzy,
nie sparzyła się jeszcze, ćwiczy należycie,
a swoich sił zapasy pod zamiary mierzy!


Choć jest całkiem maleńka - już rwie się do przodu.
Jej wyobraźnia wzrasta, nie zna ograniczeń.
Nie podcinaj jej skrzydeł i nie rób zawodu,
ona wszystko osiągnie, nie zaniedba ćwiczeń.

Ważne, by mocno pragnąć, nie siadać na laurach,
a nowe do zdobycia znajdować przestrzenie,
uczyć się i poznawać, od siebie wymagać,
w nagrodę każdy ciężar można ruszyć z ziemi.

Takie wielkie starania, wysiłek nad miarę,
lecz w efekcie zwycięstwo nad sobą, nad losem.
Z posad bryłę ruszają ci, co nie zawodzą,
dla nich głośne fanfary, gdy idą za ciosem. 

© Elżbieta Żukrowska 12.09.2019 r.
fot. z internetu

środa, 11 września 2019

DZIECIĘCA WYOBRAŹNIA


Dziecięca wyobraźnia
/cykl o dzieciach - ekfraza/

To co dla dorosłych zgoła niemożliwe
dla dzieci naturalne najprawdziwsze w świecie
Choć drzwi do stajni są zaryglowane
one wyzwoliły konia kredy pociągnięciem
Narysowały grzbiet nogi kolorowy ogon
a nad koniem tęczę jako zwiastun szczęścia
Pozwoliły wiatrom rozwiewać w pędzie
kolorową grzywę gdy wyjdzie z obejścia
Niemal słychać tętent uwolnionych kopyt
kiedy na przełaj koń swobodnie pędzi
Tu stał się czempionem uszczęśliwił dzieci
dobrze że wyobraźnia nie jest na uwięzi

© Elżbieta Żukrowska 11.09.2019 r.
fot. z internetu

"BĄBELKI"

"Bąbelki"


/cykl o dzieciach - ekfraza/

Malutkie dzieciaczki, być może bliźnięta,
choć dopiero niedawno uczyły się chodzić,
dziś rade się wspinać z pupiną wypiętą
i w okno zaglądać... Może oknem wchodzić?

Ten wewnętrzny przymus zdobywania świata
pobudza do czynów następnych, zuchwałych.
Iść wyżej i dalej, nigdy się nie wahać -
wszystko budzi zachwyt i wzmaga ciekawość.

Upał jest, więc ciałka dzieciaczków odkryte,
poznają świat wzrokiem, dotykiem, zapachem.
To co wczoraj było jeszcze niezdobyte -
dziś w zasięgu rączek tych "szybkobiegaczy".

© Elżbieta Żukrowska 11.09.2019 r.
fot. z internetu

niedziela, 8 września 2019

MOŻE KOMINEK, MOŻE ŁYCZEK WINA




Może kominek, może łyczek wina
/seria o jesieni/

Usypiasz... Książka zsunęła się z kolan.
Kot gniewnie odskoczył, potem znów się wtulił.

Na srebrnym ekraniku migają obrazy
- jesień dość konkretna, a skacze niczym królik...

Raz ciepło, raz zimno, nagle słotą chluśnie!
Ludzki organizm za tym nie nadąża!
Na spacer parasol - teraz to już pewnik,
bo ta jesień jest wredna, jakby trochę zołza...

Ale dam ci radę na jesienny wieczór.
Myślę, że spacery odbędziesz porankiem.
O zmierzchu kominek czym prędzej rozpalaj
i rozejrzyj się za - do wina - dzbankiem. 

Jeśli jesteś przezorny - już telefonowałeś,
aby się umówić z drogą ci osobą. 
Po co pić samotnie, skoro przy rozmowie
takie bystre myśli spotkać się dziś mogą...

© Elżbieta Żukrowska 8.09.2019 r.
fot. Pixabay - Darmowe zdjęcia

SZCZĘŚCIE




Szczęście 

Szczęście ma stare zdeptane sandały,
kapota na nim dla stracha wśród chwastów,
łata na łacie, a przecież świat cały
o szczęściu mówi, pragnie mieć na własność.

Szczęście z daleka tylko pięknym bywa,
gdy nie odróżniasz łat jego sukmany,
a gdy do ciebie - musisz je umywać,
troszczyć się bardzo, pokarmu dać dzbany.

Ani na chwilę o nim nie zapomnieć,
wymaga bowiem stałej pielęgnacji,
gdy zaniedbane - natychmiast odchodzi
poszukać sobie innej, stałej stacji. 

© Elżbieta Żukrowska 8.09.2019 r.
fot. Władysław Zakrzewski

sobota, 7 września 2019

*** /Były słowa-mosty.../



***
/seria o jesieni/

Były słowa-mosty
ciepło uśmiechu
dotyk ręki

A tu już babie lato popłynęło
dymy z ognisk
jesienne dźwięki

Czas nie ulegnie prośbom
i nie stanie dla nas

Wrzesień - otwiera jesień

Nawet w nas

© Elżbieta Żukrowska 7.09.2019 r.
fot. Pixabay - darmowe obrazy

czwartek, 5 września 2019

JESIENNIE TAK




JESIENNIE TAK
/seria o jesieni/

Jesień to smutek, z mgieł kokony,
a później przenikliwe deszcze,
klangor żurawi, dni zbyt krótkie,
jedynie liście są weselsze.

I tylko liście lub owoce,
choćby kasztany w niskiej trawie,
albo berberys, dzika róża
- w okruchach słońca różowawe.

Jesień... Na plecach już kurteczki.
Spacer po parku niezbyt śpieszny.
Wiewiórka prosi o orzeszka,
taka zachłanna, że aż śmieszy. 

Usiądę teraz sobie w oknie...
Już chryzantemy zapachniały.
Za szybą świat jesiennie mokry...
a tu ogarek płonie mały.

 © Elżbieta Żukrowska 4.09.2019 r.
fot. Zdzisław Marciniak

środa, 4 września 2019

GDY JESIEŃ PŁONIE





GDY JESIEŃ PŁONIE
/seria o jesieni/

Podobno szukasz głębi w wierszach
chcesz rozsmakować się jak w winie
lecz tylko czasem myśl przedniejsza 
z głębin wypłynie

Częściej masz opis wiosny lata
albo miłości do kobiety
i wyobraźnia figle płata
gdy jest się spiętym

Czy w wierszach odnajdziesz mądrości
poszukiwane upragnione
co w strofach można dziś zamieścić
gdy jesień płonie

Igły spadają już z modrzewi
rudość ogarnia lasy pola
specjalny zapach się rozkrzewił
tak jesień woła

Gdzieś w górach usypiają misie
już się objadły słodkich jagód
w dolinach wiatry mgłę kołyszą
czekają śniegu

Lecz jeszcze najpierw słoty deszcze
smutne jesienne rozważania
czy wiosny... doczekam się jeszcze
oto pytanie

© Elżbieta Żukrowska 4.09.2019 r.
fot. Darmowe zdjęcia na Pixabay

wtorek, 3 września 2019

TAKA JEST JESIEŃ




Taka jest jesień
/seria o jesieni/

"Życie... ból... szczęście - mija wszystko..."*
- tak rozsypują się marzenia.
Jeszcze pamiętam tamten wieczór
- radosny serial.

Lecz już popękał klosz szczęśliwy
i nic mnie teraz nie ochrania.
Kwiaty zwiędnięte są w wazonie
- takie realia...

Nawłoć już nie chce bujnie kwitnąć,
wiatr z deszczem szarpie, tłamsi, gniecie.
Przemienia w błoto złote liście
-taka jest jesień...

© Elżbieta Żukrowska 3.09.2019 r.
fot. Zdzisław Marciniak
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
* - Sergiusz Jesienin - TYLE SMUTKU...

MGŁA NA OCZACH




Mgła na oczach...
/seria o jesieni/

To takie smutne przemijanie...
Ostatni listek na gałązce.
A ja zajęta wciąż czekaniem
- na kogo jeszcze...?

Młodość się szybko wyszumiała,
dojrzałe życie przeszło w trudzie...
Może i czasem narzekałam
- jak inni ludzie.

Czy żal mi było? Oczywiście!
Tego, że nie użyłam życia,
tak zagrzebana w obowiązkach
- kręgosłup skrzypiał.

I już. I koniec. Mgła na oczach.
Ławeczki dawno nie odwiedzam,
ty też do parku już nie chodzisz
- wszak ciebie nie ma...

© Elżbieta Żukrowska 3.09.2019 r.
fot. Zdzisław Marciniak

niedziela, 1 września 2019

PRZEDJESIENNE SPOJRZENIE




Przedjesienne spojrzenie
/seria o jesieni/

Zajęte głowy, czas ucieka,
choć było lato - wrzesień czeka!
Dłonie wciąż słońcem rozpalone,
a tu już jesień woła - do mnie!

Astry podnoszą ciężkie głowy,
a motyl w cieniu agrestowym
chce łyczek soku i znów płynie
ku łąkom w wilgotnej dolinie...

Zajączek stanął, już nie usnął,
zna pola ze słodką kapustą,
więc słuchem sprawdza, czy bezpieczny,
w liściach kapusty będzie grzeczny...

Stadko kuropatw powiększone,
skrada się wolno w ściernisk stronę,
rade odnaleźć trochę ziarna,
ciężko o pokarm jest się starać...

Jesień na polu, jesień w sadzie.
A wszystkim raźniej nam w gromadzie.
Wróble na płocie dokazują,
wszak one także jesień czują.

© Elżbieta Żukrowska 1.09.2019 r.
Fot. Andrzej Kosiba.