niedziela, 31 stycznia 2021

SZAROŚĆ

 





Szarość - © Elżbieta Żukrowska

Dziś kroków smutku nikt nie liczy
i nie poznaje tajnych ścieżek,
nadzieja się wyniosła z niczym.
Co z nami będzie? Nie wiem... Nie wiem.

Aura zmieniła swe oblicze,
drzewa bez liści pociemniały,
słońce błysnęło na gór szczycie,
lecz mgły szarością zapłakały.

Nocą szron siadł na sztywnych trawach,
gdzieś się zapodział ptasi szczebiot...
Tak posmutniała ziemia cała.
Zabrakło słońca. Puste niebo...

Choszczno, 30.01.2021 r.
fot. własne

sobota, 30 stycznia 2021

BEZ NADZIEI

 







Bez nadziei - © Elżbieta Żukrowska

Zmęczone nogi. Odrobina cienia.
I puste ręce. A w sercu wspomnienia.
O tych co odeszli, nagle opuścili.
Udawali przyjaciół? Może nimi byli?
Lecz los plącze ścieżki, nie spełnia życzenia,
pozostaje samotność i ciężar zwątpienia...
Często gorycz wypełnia i serce, i duszę,
łza zakręci się w oku - długo było suche...
Teraz już wszystko jedno, byle umrzeć prędko,
nie toczyć głazu Syzyfa, bo już nazbyt ciężko.
Bezradność otuliła znużone ramiona.
Nic nie obiecuje. Nie łudzi. Nie zmienia..
Jak w takiej beznadziei tkwić przez dni, tygodnie?
Marazm i stagnacja. Ani śladu ognia.
Nic już nie można zrobić, umarła nadzieja.
Nikt nie podaje ręki, nikt duszy nie skleja...
Wczorajszy dzień głodny. Jutro będzie gorsze.
Nie, nie wstaje z kamienia i nie szepnie "proszę"...
Bo też nie ma do kogo, pustka przeraźliwa.
Taka straszna samotność. Głowa całkiem siwa...

Choszczno, 30.01.2021. 
fot. z internetu

NIECH GRA!

 


Niech gra!  - © Elżbieta Żukrowska

W płaczących zmierzchach mistrz obudził
nieśmiałą melodię miłości.
Otworzył nowe partytury
ze światem marzeń i piękności.

Przesiał melodię, co w synkopach
zabrzmiała skokiem przez zachwyty,
a tu już fuga wznosi głowę,
otwiera drogę w szlak ukryty.

Czasem wraz z nocą nokturn spłynie,
z gwiazd czerpiąc smutek i powagę.
Czekasz z nadzieją, że nadejdzie
chwila przełomu bez zasadzek.

Wtopiona w dźwięki, co srebrzyście
toczą się w dół lub trysną w górę,
posyłasz swe myśli artyście:
niech gra! Jutro napiszesz uwerturę. 

Choszczno, 29.01.2021. r.
fot. z internetu

czwartek, 28 stycznia 2021

CIĘŻKO TAK

 


Ciężko tak - © Elżbieta Żukrowska

Czas się dramatem rozciąga w przestrzeni.
Drżą już ramiona, a strach ściska serce.
Może to wielka obawa pandemii,
tego co do nas, do domów, przywlecze.

Już bezrobotny jest syn oraz wujek.
Ciotka zaledwie ma dziś ćwierć etatu.
Na półkach w sklepie drożyzna panuje.
Ludzi nie poznasz, bo każdy za maską.

I choć na stole ustawiasz pęk kwiatów,
jakoś już nie cieszą, nie radują oka.
Być może nawet rozrzutną się czujesz.
Czy w miejsce kwiatów lepsza wiersza strofa?

Lecz ani kwiaty, ani rytm poezji
nie zabezpieczą spokoju, pogody.
Serce uderza głucho w klatce żeber -
czujesz, że nowe nadciągają chłody...

Choszczno, 27.01.2021 r.
fot. Andrzej Kosiba


środa, 27 stycznia 2021

MIŁOŚĆ PRZYCHODZI...

 


Miłość przychodzi... - © Elżbieta Żukrowska

Miłość przychodzi i odchodzi.
Młodym wydaje się cudowna,
kiedy pół wieku już za tobą
wiesz, że i gorycz przez nią poznasz.

Nie wszystkie kwiaty pachną ładnie,
nie każdy napój bez goryczy,
teraz wiesz jak się sparzyć ogniem
i wiesz, na kogo możesz liczyć.

Miłość przychodzi i odchodzi,
zostawia w sercu żale, blizny.
Ale już wiesz, co to samotność,
gdy głowę zdobi krąg siwizny.

Choszczno, 26.01.2021. r.
fot. z internetu

wtorek, 26 stycznia 2021

TAK BYŁO, TAK MOŻE BYĆ

 


Tak było, tak może być - © Elżbieta Żukrowska

Rozwiał się dymek z papierosa,
na dnie kieliszka kropla wina,
dziewczyna smutna, no i bosa,
lecz cię wspomina...

Gdy zapiał trzeci kur, niebożę,
czas zamknąć oczka choć nad ranem,
tam wypoczynek ci pomoże
utrzymać diament.

Ty wracaj do niej, bo jest warta
twego uczucia i uznania.
Dla ciebie wciąż nieznana karta,
a czas pogania.

Cóż? Bardzo różne są dziewczyny.
Jedne zadziorne lub pazerne,
a u niektórych drażnią miny,
takie są ważne!

Nie oczekujesz ideału,
ale ta jedna jest odkryciem.
Warta zachodu i migdałów.
Jest twoim życiem. 

Choszczno, 19.01.2021. 
fot. Pixabay

poniedziałek, 25 stycznia 2021

BEZ ZMIAN

 


Bez zmian - © Elżbieta Żukrowska

Malujesz brwi, powieki, później nawet usta.
Długo patrzysz w lustro, by zmarszczki policzyć.
Dla kogo się wystroisz? Wszak za drzwiami pustka.
I dobrze. I na szczęście. Cierpliwość wyćwiczysz.

Wybierasz nową książkę, nawet robisz kawę.
Lecz myśli niespokojne, nie wciąga fabuła.
W telewizorze głowy czynią wielką wrzawę,
co jeden polityk to gorsza gaduła.

Czekasz na coś. Pożądasz dobrych wiadomości.
A tu Japończyk twierdzi, że wirus - twór sztuczny,
że stworzony po to, by ludzkość wygubić.
Lecz czy można wierzyć? Czy dowód jest słuszny?

Niecierpliwe palce głaszczą klawiaturę,
może laptop prędzej poda wiadomości.
Jednak i tu niepewność czyni nową dziurę,
ktoś robi wodę z mózgu, a głupota ochrzci.

Wiadomości i laptop - wszystko podejrzane.
Telefon dziś milczy, klucz w drzwiach przekręcony.
Czy nowa szczepionka będzie rozwiązaniem?
Na kościelnej wieży znowu jęczą dzwony...

Choszczno, 5.01.2021 r.
fot. Pixabay

niedziela, 24 stycznia 2021

ŻYCIE DAŁO MI...




Życie dało mi... - © Elżbieta Żukrowska

Życie dało mi podarunek - ciebie.
Otworzyłeś dla mnie serce i ramiona.
W nocy przy chłodnym powiewie
zaczął się nasz namiętny i płomienny romans.

Dałam ci wszystko, czego zapragnąłeś.
Wciąż byłam stęskniona, bardzo rozkochana,
więc się stałam białym rozkosznym  aniołem,
każdego dnia bardziej tobie oddana.

Pod płaszczem lśniących, jedwabistych myśli
schowały się słowa mówiące o tobie i o mnie,
o naszym uczuciu jak słodki smak wiśni
i jak maliny... Jak nam razem dobrze.

Życie dało mi wówczas i złoto, i miedziak.
Ale teraz niech nie kopie dołków!
Nasze rozmowy, uściski i przytulenia...
niech to trwa! - świat aniołów i fiołków.

Choszczno, 24.01.2021. 
fot. z internetu

piątek, 22 stycznia 2021

I KONIEC

 





I koniec - © Elżbieta Żukrowska

Szukałam cię. Nie wiem, gdzie jesteś. 
Szukałam, rozmazując własne łzy.
Może już z inną kobietą tańczysz,
dla mnie pustka, smutek, nicość - jak tęsknoty trzy.

Może za dużo chciałam, bo aż twego uśmiechu.
Uwagi twojej, gdy wracałeś do domu.
Czasami kwiatka i czułego, specjalnego gestu
lub lampki wina z tobą w zaciszu pokoju.

Ty nie musiałeś biegać co dnia ze śmieciami,
ani mnie pilnować na długich zakupach.
Dom lśnił czystością, ty byłeś zadbany.
W zamian spadła na mnie dziwna, sztywna głusza. 

Opuściłam werandę i przestałam czekać,
to jak zakręcić słoik - już nie będzie miodu. 
Mogę z ulgą odetchnąć i drzwi serca zamknąć,
a to z niego zdejmie też ciężar zawodu. 

Choszczno, 18.01.2021 r.
fot. Pixabay

czwartek, 21 stycznia 2021

JEDNA, JEDYNA

 





Jedna, jedyna - © Elżbieta Żukrowska

Na szkle malowana łąka z kreską lasu...
Tam budzą się tęsknoty, wpadają wspomnienia.
Granatowa linia nie rozdziela czasu,
granatowa linia raczej wszystko spina.

Ten szept poranny, nie zawsze prawdziwy,
kąśliwe uwagi, jak gzy w czas upału,
rozerwana koszula, gdy on był niemiły,
a łagodności nagle mu nie stało.

Tańczyły przed oczyma plamy wprost z palety,
jaśmin pachniał zabójczo - najlepsze perfumy.
A on choć brutalny - to kochał kobiety.
Wszystkie. Nie tylko jedną. A wręcz całe tłumy.

Namiętny kochanek, mistrz pieszczot, czułości,
mógł zdobyć każdą, jeśli na niego spojrzała.
A teraz spokorniał, bo ze wszystkich gości
ta jedna, jedyna już jego nie chciała...

Choszczno, 17.01.2021. 
fot. Pixabay

środa, 20 stycznia 2021

ZA FIRANKĄ




Za firanką - © Elżbieta Żukrowska

Noc jeszcze wczesna, pocałunki nie śpią...
Ręce spragnione skóry twego ciała.
Uśmiech przebiega po oczach jak we śnie.
A dusza nagle coś powiedzieć chciała.

Jeśli obejmiesz, jeśli mnie przytulisz
i znajdziesz sposób na wspólne śpiewanie,
czas się zatrzyma, ciekawy, czy chmury
nie skryją nieba naszego kochania.

Lepiej niech zakryją, by nikt nie zobaczył
twych ciekawych oczu i zaborczych dłoni,
i by nie poznał, ile dla mnie znaczysz,
że zrobię wszystko, by uczucia bronić.

Choszczno, 16.01.2021
fot. z internetu

wtorek, 19 stycznia 2021

KŁOPOTY

 


Kłopoty - © Elżbieta Żukrowska

Pchała się w kłopoty, ściągała na głowę,
zbyt nierozważna, szalona i prędka.
To jakieś wyzwanie - chyba ktoś jej powie -
jak zarzucona na szczupaka wędka.

Powinno być "przynęta". Lecz co na przynętę?
Dla dziewczyny szampan oraz ciepłe słówka.
To zawróci w głowie, a nie będzie święta,
może da się zwabić do twojego łóżka.

Rano ty nie będziesz pamiętał imienia,
ona, zawiedziona, zawoła taksówkę.
To był seks niewarty drugiego wspomnienia.
Jutro się rozejrzy za nowym półgłówkiem...

Choszczno, 16.01.2021. 
fot. z internetu

poniedziałek, 18 stycznia 2021

DLA NIEJ

 



Dla niej - © Elżbieta Żukrowska

Dotykasz nieśmiało, powstrzymujesz dłonie,
nie chcesz urazić, szukasz przyzwolenia.
Odwracasz oczy, choć spoglądasz na nią
w odbiciu lustra, mimo smugi cienia.

Dotykasz ją w myślach, ważysz ciężar piersi,
na co jeszcze możesz teraz się odważyć?
Tych twoich pragnień już są pełne oczy,
czy ona to widzi? Czy o tobie marzy?

W zamyśleniu miesza słomką zimny napój.
Na kogo tak czeka? Może na przypadek?
O, raczej uciekaj, duszę swoją ratuj,
bo bliska jest już miłosnej zagłady...

Uśmiecha się przecież, gdy unosi głowę,
jednak nie do ciebie, omija cię wzrokiem.
Ze smutkiem patrzysz, kto dosiadł się do niej
i odchodzisz wreszcie szybkim, prężnym krokiem.

Ale to nie koniec, bo wieczorem marzysz.
Wciąż widzisz jej włosy, pochylenie karku.
Czy wrócisz tu jutro szukać nowych wrażeń?
Masz przecież wiarę, że to dla niej warto!

Choszczno, 16.01.2021.
fot. z internetu


niedziela, 17 stycznia 2021

A TY MI...

 


A ty mi... - © Elżbieta Żukrowska 


A ty mi rękę na piersi połóż -
 jak obietnicę, przysięgę nawet...
Gdy słów za dużo - ustami zamknij
te wszystkie, które nam tak źle wróżą...

A później kochaj w milczeniu cieni,
rozrywaj nocny strumień granatu,
aby w szeleście rwanej materii
od nowa budzić miłosny zachwyt!

Gdy się nasycisz, gdy żar ukoisz,
gdy ciała będą nazbyt zmęczone,
jeszcze rękoma dotknę twej twarzy,
byś pamiętała jak czasem płonę.

Choszczno, 16.01.2021 r.
fot. z internetu

sobota, 16 stycznia 2021

POD JEGO PIESZCZOTĄ

 


Pod jego pieszczotą - © Elżbieta Żukrowska

Rozpadała się na milion istnień,
jakby każda gwiazdka świeciła jej odbiciem,
może szukała swego miejsca,
a może własnej pogubionej duszy.

Czasem brzmiała harfą, skrzypcami lub fletem,
gdy ją w uniesieniu zapalał jak skra,
gdy był oszołomiony zapachem kobiety
i zapominał się dla niej do końca, do dna.

Umierała każdej nocy, gdy on czuwał blisko,
gdy scałowywał gorliwie najszczęśliwsze łzy,
gdy ze swego ramienia czynił jej poduszkę,
by przez kolejne świty wejść w piękniejsze dni.

Choszczno, 15.01.2021. 
fot. z internetu

piątek, 15 stycznia 2021

SKARPETKI

 





Skarpetki - © Elżbieta Żukrowska

Nic nie usprawiedliwia kobiecego smutku,
samotnego robienia na drutach
dwudziestej piątej skarpetki "dla nikogo".
Wykrzesanie z siebie emocji
już uważa się za sukces.
Barwne kłębuszki to jedyne kolory samotnego życia.
O uśmiech i radość musi zawalczyć sama.
Ale jest przekonana, że brakuje jej siły.
Może też i chęci.
Rozkłada skarpetki na poręczy fotela
i udaje przed sobą, że to świetlista tęcza.
Jednak skarpetki to za mało, by oswobodzić niebo,
zwyciężyć przygnębienie i marazm.
Księżyc zaprasza ją - zagrajmy w kółko i krzyżyk.
Ale odpowiada, że zgubiła okulary do dali. 

Choszczno, 14.01.2021 r. 
fot. z internetu

czwartek, 14 stycznia 2021

NIC NIE SUGERUJE...


 


Nic nie sugeruje... - © Elżbieta Żukrowska

Nic nie sugeruje, że już za mną tęsknisz.
Przemierzam ulice, skryta parasolem.
Zaglądam do sklepów - nie kupuję pieśni,
których tęskna nuta zawodzi nad czołem.

Tu jabłko, tam brokuł, na straganie mięta,
kupuję niepewna, do czego się przyda.
Nie mam dziś pomysłu, myśli gumką spięte,
jak koperek i szczypior lub inne warzywa.

Gdyby wystarczyło z rana tupnąć nogą,
w lustrze znów zobaczyć twarz rozpromienioną...
Ale tylko wzdycham, bo cóż więcej mogę,
gdy moja linia życia ciągnie się poziomo...

Choszczno, 13.01.2021 r.
fot. z internetu

środa, 13 stycznia 2021

CODZIENNOŚĆ




Codzienność na Facebooku - © Elżbieta Żukrowska

Ekran mruga do mnie - mnożą się obrazy.
W zasadzie już mnie nuży ta ich jednostajność.
Mam inną wizję życia i stoję na straży,
nie poddaję się się częstym widokom na marność.

"Miłego dnia" od świtu krzyczą niemal wszyscy.
Wiem, że dobrze życzą, że chcą coś powiedzieć.
Inni wstawiają plakaty swych myśli,
dobrymi radami chcą pustkę wypełnić. 

Ale to wszystko miałkie jest, by nie rzec trywialne.
Ledwie od czasu do czasu błyśnie oryginalność.
W te właśnie teksty wpadam aż nadto zachłannie
i wczytuję się "do dna", staram je ogarnąć.

Jest jeszcze kilka osób, które fotografią
uwieczniają piękno tak zwanego łona.
Tam oko dłużej, bo szczęśliwa patrzę
na to, co dziś zachwyca, a jutro już skona...

Z wieczora płyną życzenia wszystkim dobrej nocy,
snów miłych i nadziei na wspólne poranki.
Pamięć jest zawsze cenna, wzajemność jednoczy,
a noc zbliża wszystkich, nie tylko kochanków.

Choszczno, 14.12.2020 r.
fot. Pixabay


wtorek, 12 stycznia 2021

ZDECYDOWAŁAM




Zdecydowałam - © Elżbieta Żukrowska

Wychodziłeś świtem, kryjąc odwiedziny.
Ukrywałeś wszystko, co nas połączyło.
I spinając dwa różne, oddalone brzegi
ciągle nie wiedziałeś, czy to już jest miłość.

Patrzyłam zza firanki jak nikniesz skarlały,
zawstydzony, że jawnie nie możesz przychodzić.
Od ciebie zależało, co zechcesz oddalić,
którą z nas wybierzesz, którą oswobodzisz...

I tak się okazałeś najzwyklejszym tchórzem.
Nie umiałeś stawić czoła problemowi.
Odeszłam jako pierwsza, by się nie zanurzać
w otchłani beznadziei przy braku ostoi.

Gdzieś jest dla mnie mężczyzna, niedługo go poznam.
Pokocham szalenie, będzie na wyłączność.
Tymczasem starą miłość muszę już odrzucić,
a to trudna sprawa, bo wżarła się mocno.

Choszczno, 16.12.2020 r.
fot. własne

poniedziałek, 11 stycznia 2021

CZASEM...

 


Czasem...

Czasem zimne są słowa,
a powinny być ważne.
Czasem treść ich - nie nowa! - 
znana jest nierozważnym.

Lecz gdy sensu nie cenią,
nie poznają powagi,
jakby tych słów nie było,
nikt nie doda odwagi.

Gdy zamknięte są w myślach,
niepoznane nikomu,
brak im wstępu jest w przyszłość,
znajdą śmierć w ciemnym domu.

Może bard je wyśpiewa,
bo gdy złożone w rymy
zabrzmią jako piosenka,
w dal popłyną jak dymy...?

Ktoś zamyśli się może,
a bard puentę dołoży,
wiersz się stanie balladą,
będzie gdzieś w świecie krążył. 

Choszczno, 15.12.2020 r.
fot. z internetu

niedziela, 10 stycznia 2021

MY

 


My - © Elżbieta Żukrowska

Kiedy roztęsknię się, rozmarzę,
kiedy z ust głodnych szept wybiegnie,
ty już się pospiesz, bo za chwilę
strach, że ta miłość nieco zblednie.

Jak to się stało, że uczucia
tak rozszalały się nad ranem,
że myśli już się we mnie plączą,
że pragnę z tobą być, kochany...

Czy zechcesz dzisiaj się pośpieszyć,
przynieść słodycze ust i dłoni?
Czy będę mogła znów się cieszyć
i ciebie także rozpłomienić?

Stałeś się najważniejszy w życiu,
mogę tak mówić przez godziny.
Zatrzymać już na zawsze miłość,
bez siebie być nie potrafimy.

Choszczno, 4.11.2020 r.
fot. internet


sobota, 9 stycznia 2021

CZEGO CI BRAK?

 


Czego ci brak? - © Elżbieta Żukrowska

Zaczerpnąć oddech, iść na żniwa.
W drobinach kurzu być jak jastrząb.
Z serca poezję wydobywać.
Nie imponować. I nie zasnąć.

Widzieć człowieka w swym sąsiedzie,
radować się, gdy szczęście śpiewa,
niech nam się dobrze w życiu wiedzie,
zazdrość niech miejsca nie zagrzewa.

Gdy na spacerze słońce będzie,
przesieje światło poprzez drzewa,
ty nie licz liści, lecz nadzieje,
niech ich zbiór teraz już dojrzewa.

Myśl może jeszcze się zatrzyma,
gdy zespół tęsknot duszę dręczy.
Czego ci jeszcze w szczęściu trzeba?
Wszak nie pieniędzy. Nie pieniędzy.

Choszczno, 4.11.2020 r.
fot. Pixabay

piątek, 8 stycznia 2021

WIEDŹMINKA

 




Wiedźminka - © Elżbieta Żukrowska

Była wiedźminką, co po wzgórzach lata,
podkłada ogień pod stogami świata.
W pierwszym było morze kąśliwej zazdrości,
w drugim się skryły podłe zdrady zawiłości.
W trzecim kwitła plotka plus fałszywe wyznania,
w czwartym były fochy i maski przebrania.
Płonęły jak pochodnie, jak suche gałązki,
a wiedźminka tańczyła i klaskała w rączki.
Kiedy wszystko spłonęło już miała nadzieję,
że nie będzie awantur - dobry wiatr powieje.
Że oczyściła ludzkość z wszelkiego plugastwa,
że powróci miłość do wsi i do miasta.
Lecz zło odrastało, tak jak Hydrze głowy,
najwyraźniej świat nie był na dobro gotowy.
Uporczywe wojny, sodoma i zdrady,
tu jedna wiedźminka sama nie da rady.
Kołtuństwo i miernota wspólnie z dzbana pili
i najwyraźniej dalej dobrze się bawili. 
Im wyższy piedestał, lepsze stanowiska
- tym mocniej lud dostawał po grzbietach i pyskach.
Dla elit przywileje, setka śmigłych "wózków",
a dla pozostałych tylko woda z mózgu.
Poszarzała wiedźminka, już dalej nie tańczy.
Zostały zgniłe gruszki zamiast pomarańczy.

Choszczno, 5.01.2021. 
fot. Tapeta 
 

czwartek, 7 stycznia 2021

ZMIANA?

 





Zmiana? - © Elżbieta Żukrowska

Boisz się kochać, oddychać, podać rękę.
Taki czas, że nie przytulasz, nie całujesz.
Tylko rozmowa przez telefon... A już słyszysz erkę
i strach obezwładnia, całą radość psuje.

Już wiesz, że twój kuzyn przekroczył łuk tęczy,
nie zdołał przewalczyć, jednak nie dość siły...
Sąsiad, choć staruszek, wywinął się śmierci.
Czy to sprawa szczęścia? Czy Bóg był przychylny?

Wokół na kwarantannach jest masa znajomych.
Izolacja obejmuje coraz szersze kręgi.
Ty jeszcze jesteś zdrowy. I zdrowia łakomy.
Ale siedzisz w domu, jak w stuletniej twierdzy.

Do sklepu po zakupy z maseczką na twarzy.
Wszystko zaplanowane, nie błądzisz, nie szukasz.
Boisz się niespodzianki, że COŚ się przydarzy,
dlatego w pielesze jak najszybciej znikasz.

Telefon do matki, do brata, kochanki...
Na razie wszystko jeszcze pod kontrolą.
Ale jedno z nich kicha, a drugie ma drgawki...
Ty też jesteś inny, jakbyś nie był sobą...

Choszczno, 5.01.2021.
fot Pixabay

środa, 6 stycznia 2021

POCAŁUNEK NIE ŻART

 


Pocałunek nie żart - © Elżbieta Żukrowska

Nie napiszę ci nic, nie opowiem o sobie,
dusza nie chce się żalić, serce milczy jak grób.
Nie opowiem ci nic, tajemnice mam wielkie,
lecz nie ufam ci dość, by rozszeptać wśród bzów.

Do mnie przyjdź, długo bądź, czas nie będzie zagadką.
Za rok, może dwa, łatwiej będzie odgadnąć.
Może poznam cię tak, że zakocham się w tobie,
że rozerwę ten krąg, co kamieniem mnie obległ.

Jeśli tak zdarzy los, jeśli tobie uwierzę,
oprę się o twe ramię, a ty w świat mnie zabierzesz.
Dzisiaj mówię, że mgły, że brak tej świadomości,
ale nie chcę tak stać i poddawać się złości. 

Lata mkną w wirze dni, nic nie czeka za progiem,
a więc tu do mnie przyjdź, nie okrywaj wciąż mrokiem.
Podarujesz mi kwiat, ja odpowiem uśmiechem,
pocałunek nie żart, ale też nie jest grzechem...

Choszczno, 10.11.2020 r.
fot. własna

wtorek, 5 stycznia 2021

NIE WIEM...




Nie wiem... © Elżbieta Żukrowska

Ledwie ust dotknąłeś - uciekłam spojrzeniem,
aby nie zdradzić tego, co we mnie kipiało,
aby pozwolić ogarnąć się pożądania ogniom
i tak - bezwolną - zagarnąć mnie miało.

Znalazłam także twoją nieporadność dłoni,
które chciały i bały się nadmiernej śmiałości.
Były jak delikatny powiew, gdy oddech na skroni
wywołał nadzwyczajną potrzebę bliskości.

Coś działo się nagle, aż brakło oddechu,
serce oszalało w wielkim przyspieszeniu.
Musiałam się zatrzymać w tym biegu, pośpiechu,
w pogoni za zmysłami, by schować je w cieniu.

Choszczno, 23.11.2020 r. 
fot. z internetu

CICHA PRZYJACIÓŁKA

 



Cicha przyjaciółka - © Elżbieta Żukrowska

Nie zapominaj o upływie czasu:
tak mało go zostało, tak dużo za nami.
Co jeszcze zdążymy zobaczyć i przeżyć?
A w zasadzie co jeszcze zdobędziemy. Sami.

Bo nasze życie to ciągłe rozstania, powroty,
to szumiące drzewa lub morze falami,
to wiatr wpadający przez otwarte okna,
by porwać drobiny szczęścia, które już za nami.

Świt, mgły, kawa i pierwszy papieros,
ręce czegoś znowu mocno rozedrgane...
Siła wspomnień ogromna! Trzeba je odrzucić.
Nie ważne, czy w piąty, czy w setny poranek.

W nocy poduszka będzie przyjaciółką.
Pochłonie łzy i westchnienia, a nigdy nie zdradzi.
Nawet gdy będę powtarzała w kółko
i tak w spokojne sny cichutko wprowadzi.

Choszczno, 6.12.2020 r.
fot. własne


poniedziałek, 4 stycznia 2021

DAREMNE CZEKANIE

 


Daremne czekanie - © Elżbieta Żukrowska

Obiecałeś napisać, lecz mail nie nadchodzi.
Może to tylko zanik internetu?
A może byłeś u mnie zupełnie jak złodziej,
obiecanki-cacanki, gdyż wstęp bez biletu...

Obrus się wystrzępił... Czy będę podszywać?
Stara materia nie warta zachodu.
Lecz może i dobrze szycie wykonywać,
by nerwy ukoić, ustawić w szeregu.

Znów zaglądam na pocztę... Obrus już podszyty,
równo wyprasowałam, by nabrał wyglądu. 
Ustawiłam na stole wazon i zeszyty.
Sprawdzę wypracowania, mam czas aż do wschodu.

Świt się ośmielił zaróżowić niebo
i obudzić ptaki zesztywniałe nocą.
A maila nie ma. Może nie potrzeba,
bym wciąż czekała, nie wiadomo na co... 

Choszczno, 4.01.2021 r.
Fot. własne

niedziela, 3 stycznia 2021

WALCZ!

 


Walcz! - © Elżbieta Żukrowska

Bywa, że życie cię sponiewiera,
że zamiast kwiatów przyniesie ocet,
że szlak cię trafia, bierze cholera,
że takich pieszczot masz po dziurki w nosie.

Chętnie byś poddał się, odrzucił walkę,
już zrezygnował z wyścigu szczurów,
to byle jakie czas puścić kantem,
wygrzebać z dołka, nawet spod murów.

Mówisz, że życie siły odbiera,
że nie masz wyjścia, nie masz odwrotu.
Ponieważ trzęsie cię ta cholera
- idziesz wykopać wojenny topór!

A czy zwyciężysz? To niewiadoma!
Zawalcz o wszystko nawet wbrew bogom.
Nie bój się sięgnąć, bo twoja wiara 
jest dziś już w górze. I wbrew przestrogom!

Jeśli faktycznie siły wytężysz
- żadna przeszkoda nie będzie groźna!
Pokonasz wroga, szybko zwyciężysz,
staniesz na szczycie - wyżej nie można!

Choszczno, 28.12.2020 r. 
fot. Kornelia Żukrowska

sobota, 2 stycznia 2021

DUCHY




Duchy - © Elżbieta Żukrowska

Srebrzysta pełnia nie daje spać
na parapecie siedzą duchy
Jeży się kot Kogut chce piać
Sen raźno wkroczył na poduchy

Samotnej pani dzisiaj źle
W taką noc wszystko jest możliwe
Duchy gotowe wołać "cierp"
Śmiać się szyderczo dokuczliwie

A później małą szparką wejść
Albo przeniknąć poprzez szybę
wystraszyć panią nawet zjeść
niech wie że licho na nią dybie

Gdyby tak trafił się inny duch
Taki co pieści i całuje
Lecz o czym marzyć Brak tych cnót
A wredność tylko atakuje

Choszczno, 30.12.2020 r.
Fot. Dreamstime