niedziela, 10 maja 2020

I JUŻ PO WSZYSTKIM




I już po wszystkim

Rozszarpywane są rany tamtych starych zdarzeń.
Nic się nie dzieje takiego, by w dobro obrócić.
Nawet echem nie tętnią długie korytarze,
którymi miłość odeszła, by nigdy nie wrócić.

Słońce nie chciało świecić, niebo w całe w chmurach.
Osowiały gołąb przysiadł na gałęzi.
Taka się stworzyła aura brzydka i ponura,
a całą uwagę trzyma na uwięzi.

Wspomnienia, jak bure koty, leżą martwo w oknie.
Nie łaszą się, nie miauczą, nie szukają dłoni.
A jednak dusza boli i aż we łzach moknie,
bo od miłosnych pragnień nie umie się bronić.

Tu nie ma szarych myśli i nie ma popiołów,
tylko zmęczone serce udaje, że bije.
Wyblakłe oczy nie chcą oderwać od dołów.
Tęsknota trzyma mocno i nieledwie wyje...

© Elżbieta Żukrowska 8.05.2020 r.
fot. własne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz