sobota, 30 czerwca 2018
ZAPOMNIANE PRYWATKI
Zapomniane prywatki
Zapisuję ku pamięci chwile roztrwonione:
te prywatki-diamenciki w szkatułę wrzucone,
zapisane z błyskiem flesza twista wigibasy,
nikotyny dymy mocne, sukienek atłasy!
Tańce trwały i rozmowy aż po biały ranek,
a był z nami taki jeden co miał sześć kochanek.
Miał czy nie miał - nikt nie sprawdzał. Może się pochwalił?
W każdym razie inny koleś z główki mu przywalił!
I krew sika, dziewczę krzyczy, a delikwent mdleje,
więc na przyszłość już się nie chwal nawet i w kościele.
Płynie tango z adaptera, znowu wszyscy tańczą,
a Marynia coś spogląda jakby zbyt poddańczo...
Przyjaciółka ją pilnuje, nie da drzwi zatrzasnąć,
gdy zbyt mocno zakochana chce z amantem zasnąć.
Dowcip leci za dowcipem, same polityczne,
a kto ma za dużo w czubie widzi Hare Krisznę.
Morze imion i miłości, które trwały tydzień,
zmiana ról i zmiana gości w rozpędzonej windzie.
Komuś słabo, a ktoś inny właśnie się wywalił...
Nie ma komu chaty sprzątać i nie ma czym chwalić...
© Elżbieta Żukrowska 26.06.2018.
fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz