***
Wiem.
Rozpędzam się jak kula. Mknę.
Zdobywam wszystko,
co jest do zdobycia.
I rozświetloną
wystrzelam rakietę.
Jestem. Tylko brama nie ta.
I obraz niewłaściwy. Czas pokroił fakty.
Na tiulowej firance zawiesił medale.
Trzasnął trzcinką po głowie.
Nic nie jest wspaniale.
Gruszki spadły dziś z wierzby,
generał trzeźwieje! A na wschodzie?
Już pora. Chyba właśnie dnieje.
Czas do domu.
Ostatni kieliszek pijany.
Czas...
© Elżbieta Żukrowska 17.06.2018.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz