NA POWITANIE DNIA
Gdy pierwsza jasność wkrada się przez szczeliny zasłon,
dociera do twych powiek i już nie daje zasnąć...
Przeciągasz się z rozkoszą i chwytasz resztkę senków,
by dośnić je na jawie, z kimś, kto pełen wdzięków...
I już dwa ciała tulą się sprężyście i gibko,
oddechy przyspieszone, ręce tańczą szybko...
Lepiej ich nie podglądać w miłosnym spotkaniu,
o własne się postarać... Na dnia powitanie...
© Elżbieta Żukrowska 11.09.2014.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz