niedziela, 26 października 2014
810//14 MOJE LATA SIEDEMDZIESIĄTE
MOJE LATA SIEDEMDZIESIĄTE
Wczesne lato łąką oddycha,
syci zapachem świeżego siana,
brzmi owadów radosna muzyka
zanim zniknie rosa poranna.
Obudzone najwcześniej skowronki
wyśpiewują srebrzyste tęsknoty,
cichuteńko wtórują im dzwonki
- już czekają słonecznej spiekoty.
Trzy biedronki na liściu rajgrasu
- uginają go, jak trampolinę,
poszukują najlepszych przysmaków
nim odlecą hen w dal - w koniczynę.
Długi rząd starych wierzb ociężałych,
co od drogi odgradza pastwisko,
po zimowym przycięciu ustroił
gałązeczki w szeleszczących moc listków.
Dzieci wreszcie są wolne od szkoły,
któreś gra na wierzbowej fujarce,
a na drodze w pobliży stodoły
mają znowu być mecze w dwa ognie.
Nie ma jeszcze telewizorów,
tylko w radio
"Podwieczorek przy mikrofonie".
Za to są adaptery i płyty,
i prywatki,
a marzeń - już pełne dłonie...
© Elżbieta Żukrowska 15.10.2014.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz