wtorek, 14 października 2014
798//14. NIE PYTAŁAM...
NIE PYTAŁAM...
Nie pytałam, jak to z tobą jest,
kiedy otwierają się prywatne czarne dziury
i mózg zaczyna się toczyć na manowce.
Ale wiem, że wyrastają ogromne drzewa - to twoje poczucie winy.
Pojawiają się macki gigantycznych ośmiornic - jak twoje błędy.
Szarpie cię powtarzająca się drobnica ataków na życie.
Idę do ciebie.
Zapalam lampkę przeciwmgielną.
Rozplątuje zwoje, które chcą cię unieruchomić.
Podaję dłoń, ramię, możesz się na mnie wesprzeć.
Ale jesteś zbyt dumny, by przyjąć pomoc kobiety.
Tak trudno wydobyć słowa, pokazać własne wnętrze
- zwyczajnie zwierzyć się,
byśmy to najtrudniejsze dalej już nieśli we dwoje.
To takie proste - uwierz swojej kobiecie!
Tobie będzie lżej, a ona przestanie zamartwiać się o ciebie!
© Elżbieta Żukrowska 30.12.2013.
Fot. z internetu
Remanenty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz