CIĄGLE JEST NADZIEJA
Jadę obetrzeć białą chusteczką oczy twoje,
mam odpowiednich całe roje...
Wystarczy, że ledwie westchniesz.
Lecz myślę, że się z cicha właśnie droczysz,
a może sprawdzasz? Na mnie boczysz?
A jeśli zwyczajnie nie chcesz...?
Droga do ciebie to dziś górska serpentyna!
Lepiej rozważyć lub się wstrzymać?
Nie pokonam spirali już...
Gdybyś tak zechciał otworzyć swoje ramiona,
dać znak, że jestem upragniona...
Marzenia są przy tobie tuż...
© Elżbieta Żukrowska 2.10.2014.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz