JESIENNY DOM Z DZIECIŃSTWA
Już pociemniały szyby w oknach,
jesienny wiatr stuka do drzwi.
Są ciepłe ściany i nie zmokniesz
- piec ciepły, ogień wciąż się tli.
A na komodzie radio tatry
sączy muzykę jak w senną mgłę,
pod piecem dwa leniwe koty
opowiadają mrucząc swój sen.
Pod oknem spory kosz z jabłkami
- to ostatnie złote renety,
pestki z nich będą wyzbierane
na naszyjniki i bransolety.
Na płycie z boku czajnik śpiewa
z lekką i zwiewną chmurką pary;
trzeba dołożyć szczapkę drewna,
by tego songu nie przerwały.
Ciepło, przytulnie w kręgu światła,
śmieją się ciepłe kafle pieca;
szyby zasłania biała firanka...
Drobne marzenia właśnie lecą...
© Elżbieta Żukrowska 25.10.2014.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz