piątek, 5 września 2014
720//14. WE WRZEŚNIOWY DZIEŃ
WE WRZEŚNIOWY DZIEŃ
Nie kapryś poranku; słoneczko - pobudka!
Koguty już piały. Wróble - rozćwierkane.
Mgły niech kędyś odpłyną z mojego ogródka,
mam właśnie ochotę na jesienne sprzątanie.
Gdy liście zgrabione i już dym z ogniska
- to prawdziwie wrześniowe dla mnie aromaty.
Aż wzdycham z rozkoszą... Ale płacę za to
smutnym, wzruszającym pożegnaniem z latem.
Wesołe kaloszki, kurteczka z kapturem,
bywa, że rękawice na dłoniach mam dwie...
Każda pora roku może być szczęśliwa,
byle... te deszcze, szarugi... jeszcze chwilę NIE.
© Elżbieta Żukrowska 4.09.2014.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz