czwartek, 4 września 2014
715//14. DOROŚLI - NIEDOROŚLI
DOROŚLI - NIEDOROŚLI
Zatrzymaj oczy na tej drobnej twarzy.
Policzki wciąż mokre są od gęstych łez.
Rozpacz w spojrzeniu dosłownie poraża,
lecz nie twoje to dziecko, więc co możesz chcieć?
Że serce się kraje? Że bezradność wścieka?
Może nawet rodzicom nauczkę byś dał.
Lecz pozostaje ci patrzeć z daleka:
nie twoje dziecko, być wtrącać się miał.
~~~~~~~~~~
Wczoraj widziałam parę na spacerze:
młoda babcia, a w wózku niespełna dwulatka.
Dziecko znudzone, kręci się ile wlezie,
babcia nie ma czasu - przez telefon gada...
Gdy po kwadransie z oporami bla-bla skończyła,
nakrzyczała na małą, że coś tam zniszczyła...
Dlaczego kłamać, że kocha wnuczęta...?
O, dzwonek... i babcia od nowa zajęta...
© Elżbieta Żukrowska 4.09.2014.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz