czwartek, 4 września 2014
713//14. POETO NIE-MARNY
POETO NIE-MARNY
Jakiś pajączek namozolił się w wykuszu okna:
uplótł sieć mocną, choć niezbyt dużą.
A ty? Co ze swoimi słowami zrobisz?
Przecież też są mocne, krzyczą, aż się przekrzykują!
Dopominają się drogi do czytelników,
spisuj je, pokazuj ludziom, niech dominują!
Dość już uników!
O, wielka szkoda, kiedy wiersz dobry
zginie w czeluściach niepoznanych...
Jakiś notesik i ołówek schowaj w zanadrze,
nim pierwszy krok rankiem za próg...
Przychodzą bowiem myśli na tyle ważne,
że i zapisać, i innym pokazać byś mógł...
Nie dość poważne?
Lęków jest w tobie ponad zwykłą miarę.
Jakbyś nie zawsze swym osądom ufał.
Narasta obawa, że teraz się zbłaźnisz,
że inni mogą nawet ciebie wyśmiać.
Ten świat wpółotwarty jest raptem iluzją,
miałeś dość czasu, aby porozmyślać.
Nie chowaj się za żaluzją.
Jeszcze się nie rozstawaj ze swym kubkiem kawy.
Po spacerze znowu dobrze łyczek wypić.
Jeśli zaprosisz - do towarzystwa chętnie wpadnę.
Może nawet wspólnie będziemy coś pisać...
Tak sobie fantazjuję, ciebie chcąc zarazić
do lotu między chmury, latawce kołysać...
Nie bój się marzyć!
I nie bój się wzdychać.
© Elżbieta Żukrowska 4.09.2014.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz