sobota, 1 września 2012

694. (93/2.) PRZEPOWIEDZIAŁA MI STARA CYGANKA





PRZEPOWIEDZIAŁA MI STARA CYGANKA

Przepowiedziała mi  stara Cyganka
i zakochałam się w twoim obrazie.
A teraz siedzę wśród kwiatów na ganku,
siedzę i marzę.

Nie do końca wiem, jak wyglądasz,
zatem w myślach tylko zgaduję.
Serce moje już czeka na dłoni,
a ja pilnuję.

Obiecano mi miłość ogromną,
taką, co to z posad bryłę świata…
I uczuć gorączkę intymną
u progu lata…

Gdyby mi się wszystko spełniło,
gdyby Cyganka prawdę śpiewała,
to by szczęście bezmierne  było
i tak bym chciała…

Na podołku rozsypany sznur korali,
nawlekam na nową mocną nitkę. 
To niemożliwe, byśmy się nie spotkali
gdy już jaśmin przekwitnie… 

Lecz nie wiem wcale którego roku…
Może jeszcze lat wiele obok mijania…
Sama wróżę – ile korali na podołku
tyle czekania…

Przyjdzie czas szlachetnych kamieni,
odgadniemy wzajemnie tajemnicę,
że jesteśmy sobie przeznaczeni
- dlatego liczę…

Zapatrzeni i zasłuchani już tylko w siebie
razem będziemy miłość odkrywali,
drżenie wiosennych liści
i zapach konwalii.

© e.żukrowska 20. sierpnia 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz