piątek, 7 września 2012
702.. ZA ŚCIANĄ ...
ZA ŚCIANĄ
Za ścianą jest normalny świat
chodzą zwykli ludzie - ulicami
szumią listowiem drzewa
a samochody silnikami
Tu - jest inaczej
cztery ściany
na jasny piasek malowane
jasne podłogi jasny sufit
lecz myśli płyną barwą ciemną
czasem zahaczą gdzieś o wiersz
szczególnie - gdy jest ze mną
a czasem dusza się nastroi
rzewne wspomnienia tak banalne
i łzy popłyną - choć nic nie boli
tłucze się serce rozmemłane
z głośnika cicha płynie muzyka
- Nagle noc szarpnie!
Pocznie dławić
i już się nie da nic naprawić
już płynie wiersz
ten niezbyt chciany
przesadnie smutkiem rysowany
i żaden świerszcz tu za kominem
żaden ze wspomnień klekot bociana
tylko melodia rozkołysana
fortepianowe nuty nie moje
(Ty nawet nie wiesz
że grasz dla mnie
zagraj mi o miłości w kropli łzy)
Smutkom dziś każde drzwi na oścież
uśmiech jak świeca wygaszony
gdzieś do ostatniej chwili czasu
już bez muzyki - nie karmiony...
Nagłe staccato rani uszy
chciałam zakrzyknąć - dość już wzruszeń
Kładziesz mi zimną dłoń na czole
- tak, dość już wzruszeń
poleż sobie
ochłoń
będę przy tobie
© e.żukrowska7.września 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz