wtorek, 25 września 2012

724. (123 /2.) KOŁYSANKA O RUDZIELCU Z KASZTANAMI




 Kołysanka o Rudzielcu z kasztanami
- Darkowi Gogolowi w czas Jego choroby

Miałam twoje serce w swoich dłoniach...
I prosiłam — żyj, żyj, żyj!
Twoje serce — niech już się nie zmienia.
Takie gorące, życiem roztętnione,
czasem jak tabun koni nad rzeką pędzący,
czasem... o mój Boże — nie!
Nie chce przy tobie tych w bieli...
Tych telefonów, karetek, znaków zapytania.
Nie chcę ich! Nie chcę tej karuzeli!

Miałam twoje serce i trzymałam
najdelikatniej, najczulej...
Kołysankę ci śpiewałam,
najpiękniejszą jaką umiem.

A w tej piosence dziewczyna,
kasztany przyniosła na szczęście,
sama ruda i trochę dziecinna,
z najpiękniejszym uśmiechem na świecie...

Chciałam odejść zostawiając cię śpiącego.
— Zaczekaj — poprosiłeś — zaśpiewaj jeszcze raz .
W zasadzie to nie jest nic trudnego...
Dla ciebie mogę — przecież mam czas...

© el.żukrowska 25.września 2012.
Zdjęcie z internetu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz