środa, 12 września 2012
709. (108 /2). O LECIE DLA LESZKA
O LECIE DLA LESZKA
LATO już się pozbierało...
Mgłami noc syciła,
rozwieszała niebieskości
na liściach i igłach,
rozdawała leśny zapach,
krzyk wędrownych ptaków.
Lato właśnie odjeżdżało...
LATO! Gdzieś ty ? LATO!
Ktoś niedawno widział LATO
z uśmiechem sytości —
nieco starszą już dziewczynę,
bo od czerwca gości.
Choć twarz miała roześmianą
— nadgarstki zmęczone,
za to całe ciało LATA
— cudnie opalone!
W dalszą podroż wyruszała
nędznym motocyklem .
Tutaj JESIEŃ nadciągała
co roku — jak zwykle.
LATO suknię zamieniła
na szorty wygodne,
wiatr zatańczył z jej włosami
— jak to robił co dnia.
Zobaczysz ją zapewne
gdy na polskich dróżkach
będzie dźwięcznym śmiechem dzwonić
na jabłoniach huśtać.
Kiedy w górze gęsi dzikie
głośno słychać będzie
LATO już odjedzie dalej
— JESIEŃ tu osiądzie.
© el.żukrowska 12.września 2012.
Zdjęcie z internetu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz